Oglądając wywiady z Ronanem Farrowem można odnieść wrażenie, że nie lubi, gdy to jemu przypisuje się większość zasług związanych z ujawnieniem afery Harveya Weinsteina. Choć dziennikarz otrzymał nagrodę Pulitzera za swój artykuł śledczy, to wciąż podkreśla, że wszelkie gratulacje należą się tym kobietom, które miały odwagę przeciwstawić się magnatowi branży filmowej. We wrześniu polską premierę miała książka Farrowa, w której opowiedział o tym, jak wpływowy producent starał się za wszelką cenę powstrzymać go przed odkryciem prawdy.
Satchel Ronan O'Sullivan Farrow jest synem aktorki Mii Farrow, która grała główną rolę w kultowym filmie "Dziecko Rosemary", oraz reżysera Woody’ego Allena. Ronan w wieku 11 lat rozpoczął naukę w college’u, zaś tytuł licencjata z filozofii obronił mając zaledwie 15 lat. Dość szybko wdrapał się po szczeblach kariery prawniczej i w 2009 roku, mając 22 lata, uzyskał dyplom z prawa w Yale Law School.
W tym samym roku Farrow dołączył do Departamentu Stanu USA, gdzie zajmował stanowisko doradcy ds. humanitarnych i organizacji pozarządowych w Biurze Specjalnego Przedstawiciela ds. Afganistanu i Pakistanu.
Po dwóch latach ówczesna Sekretarz Stanu, czyli Hillary Clinton, mianowała go swoim doradcą ds. globalnej młodzieży. Farrow zajmował tę posadę przez następny rok, jednak później zdecydował się porzucić pracę w administracji na rzecz doktoratu na Uniwersytecie Oksfordzkim.
Ostatecznie Farrow nie ukończył studiów doktoranckich i na dobre oddał się dziennikarstwu. W 2015 roku został gospodarzem programu śledczego NBC, który sygnowany był jego imieniem. Już wtedy pracował nad sprawą napaści seksualnych dokonanych przez Harveya Weinsteina, ale jak sam podkreślał, stacja obawiała się zemsty szefa wytwórni Miramax i tym samym skrupulatnie uniemożliwiała dziennikarzowi dalszą pracę nad tym tematem.
Kłopoty w rodzinie
Zanim jednak Ronan Farrow został całkowicie pochłonięty przez aferę wokół Weinsteina, ponownie na światło dzienne wyszła sprawa Woody’ego Allena, którego o molestowanie seksualne oskarżyła siostra dziennikarza – Dylan. Przybrana córka reżysera twierdziła, że jako dziecko nie czuła się zbyt komfortowo w towarzystwie swojego ojca i unikała go, gdy ten próbował pod osłoną nocy wchodzić do jej łóżka.
Allen zaprzeczył stawianym mu zarzutom. W jego obronie stanęła chociażby adoptowana córka Mii Farrow, Soon-Yi Previn, która od 1997 roku jest w związku małżeńskim z reżyserem. Previn zapewniła, że to jej adopcyjna matka stosowała wobec swoich dzieci przemoc.
Ronan Farrow stanął natomiast po stronie siostry Dylan. "Woody Allen to mój ojciec, którego żoną jest moja siostra. To czyni mnie jego synem i zarazem szwagrem. To jakaś moralna transgresja" – napisał w 2011 roku na Twitterze.
Jakby tego było mało, w 2013 roku matka Ronana wyznała w jednym z wywiadów, że biologicznym ojcem jej syna może być tak naprawdę Frank Sinatra. Córka piosenkarza, Nancy Sinatra, ucięła jednak wszelkie spekulacje mówiąc, że jej ojciec poddał się zabiegowi wazektomii kilka lat przed narodzinami Ronana.
10 października 2017 roku, czyli pięć dni po tym, jak na łamach "The New York Timesa" opublikowano wyniki śledztwa w sprawie Weinsteina, w "The New Yorkerze” pojawił się artykuł śledczy autorstwa Ronana Farrowa, w którym przedstawił zeznania ofiar hollywoodzkiej szychy.
Kilka kobiet, w tym włoska aktorka Asia Argento, opowiedziało dziennikarzowi o tym, że Weinstein zmuszał je do uprawiania seksu. Jak ustalił Farrow szesnastu byłych dyrektorów i asystentów w firmach należących do szefa Miramax, powiedziało mu, że byli świadkami lub posiadali wiedzę na temat niestosownego zachowania ich pracodawcy.
W 2018 roku Farrow razem z Jodi Kantor i Meghan Twohey z "New York Timesa" został nagrodzony Pulitzerem za służbę publiczną.
Ronan Farrow nie poprzestał na samym artykule. W październiku 2019 roku wydał książkę zatytułowaną "Złap i ukręć łeb. Szpiedzy, kłamstwa i zmowa milczenia wokół gwałcicieli", w której opisał wyzwania, jakim musiał stawić czoła, aby zebrać świadectwa molestowanych przez Weinsteina kobiet.
32-latek opowiedział w swoim reportażu o tym, jak był śledzony przez dwóch Rosjan i jak agenci Weinsteina starali się namierzyć jego telefon. Dziennikarz wpadł w taką paranoję, że postanowił założyć specjalną skrytkę depozytową w skarbcu w Bank of America, gdzie składował wszystkie transkrypcje z wywiadów z ofiarami producenta filmowego. Na stosie zebranych dokumentów umieścił także pendrive'a z nagraniami, które miały obciążyć Weinsteina, a także kartkę z instrukcjami, jak postępować dalej z materiałami na wypadek, gdyby "coś mu się stało".
Dodatkowo Weinstein zwrócił się do samego Woody'ego Allena z pytaniem o to, jak poradzić sobie z Ronanem. Reżyser ponoć odmówił mu udzielenia pomocy, odpowiadając krótko: "Jezu, jak mi przykro. Powodzenia".
W swojej książce Farrow zdemaskował również system tuszujący zbrodnie popełnione przez największe nazwiska branży filmowej. Skandal wokół Weinsteine'a to zaledwie kropla w morzu podobnych - jeszcze nie odkrytych - spraw związanych z nadużywaniem władzy w Hollywood.
Dziennikarz, który jest zdeklarowanym członkiem LGBT, nie kryje się z tym, że sam wykorzystał swój przywilej w postaci znanych rodziców, aby "oddać sprawiedliwość" skrzywdzonym kobietom.
Przypomnijmy, że podczas tegorocznej gali rozdania Złotych Globów, gospodarz imprezy, Ricky Gervais, zażartował z tego, że wszyscy goście ceremonii obawiają się Ronana Farrowa. – On już po was idzie – zapowiedział brytyjski aktor.