Lekarze od dawna nawoływali do rozstawiania wojskowych szpitali polowych lub budowania obiektów tymczasowych i rząd wreszcie na te apele odpowiedział. W poniedziałek premier Mateusz Morawiecki ujawnił, kiedy takie obiekty mogą się przydać.
– Za dwa, za trzy, za cztery tygodnie – jeżeliby się ziścił czarny scenariusz, niedobry scenariusz – to również będziemy gotowi wtedy ze szpitalami tymczasowymi – powiedział Mateusz Morawiecki podczas briefingu prasowego w składnicy Agencji Rezerw Materiałowych w Wąwale.
– W międzyczasie realizujemy pełną organizację od strony operacyjnej dodatkowych łóżek w szpitalach podlegających Ministerstwu Obrony Narodowej, w szpitalach podlegających Ministerstwu Spraw Wewnętrznych i Ministerstwu Zdrowia i także w różnych szpitalach powiatowych – kontynuował premier.
Jak podkreślił Morawiecki, we wszystkich tego typu placówkach "dochodzi do zmian organizacyjnych, by nie zabrakło miejsc na leczenie pacjentów".
Jak informowaliśmy w naTemat.pl wcześniej, szef rządu Zjednoczonej Prawicy podczas wizyty w Wąwale przyznał, iż rozważane jest wprowadzenie kolejnych obostrzeń pogłębiających lockdown Polski. – Jeśli będą potrzebne dodatkowe obostrzenia, to te obostrzenia za 2-3 dni ogłosimy – stwierdził Morawiecki.