W ruch poszły race, butelki i kamienie. Protesty antycovidowców w stolicy Czech
redakcja naTemat
19 października 2020, 17:33·1 minuta czytania
Publikacja artykułu: 19 października 2020, 17:33W niedzielę 18 października setki demonstrantów starło się z policją w Pradze podczas protestów przeciwko wprowadzonym przez rząd ograniczeniom, związanym z pandemią koronawirusa.
W stolicy Czech funkcjonariusze zmuszeni byli użyć m.in. armatek wodnych i gazu pieprzowego w celu rozproszenia demonstrantów, w tym około 500 członków bojowych grup kibicowskich. Protestujący na Rynku Starego Miasta w Pradze złamali bowiem zakaz organizowania zgromadzeń.
Republika Czeska, która ma najwyższy wskaźnik zakażeń SARS-CoV-2 w Europie, odczeka co najmniej dwa tygodnie, zanim podejmie decyzję o wprowadzeniu całkowitego lockdownu w celu powstrzymania epidemii, powiedział w niedzielę wicepremier Karel Havlicek.
W zeszłym tygodniu nakazano zamknięcie barów i restauracji z wyjątkiem zamówień na wynos, a szkoły przeszły na nauczanie zdalne. Zamknięto także kluby sportowe i fitness, teatry oraz kina, natomiast otwarte pozostają sklepy.
W sobotę 17 października Czechy zgłosiły 8 713 nowych przypadków zakażenia koronawirusem, co stanowi najwyższy wzrost w okresach weekendowych, kiedy przeprowadza się mniej testów. Zobacz materiał wideo.