Rafał Trzaskowski po raz kolejny skrytykował rządzących za to, że w szczycie epidemii koronawirusa zajęli się kwestią aborcji w Polsce. Prezydent Warszawy wyraził poparcie dla wszystkich demonstrujących.
– To haniebne orzeczenie Trybunału Konstytucyjnego nigdy nie może wejść w życie. Od tego trzeba zacząć, a nie nawoływać do spokoju i debaty, kiedy z drugiej strony instytucje państwa podgrzewają atmosferę – powiedział w czwartek Rafał Trzaskowski.
Prezydent Warszawy stwierdził, że "pełna odpowiedzialność za to, co się dzieje, spoczywa w tej chwili na rządzie.
– To rządzący podjęli decyzję za pośrednictwem "pseudo Trybunału Konstytucyjnego", żeby tak kontrowersyjne decyzje podejmować w środku epidemii. Chciałbym, żeby to wybrzmiało, dlatego że dzisiaj widzimy te cyniczne zagrywki rządzących, którzy próbują zepchnąć odpowiedzialność na tych, którzy demonstrują, na opozycję czy samorządy. Na to nie ma zgody – podkreślał.
Trzaskowski jasno zadeklarował, że władze stolicy solidaryzują się ze wszystkimi, którzy demonstrują. – Będziemy zapewniać bezpieczeństwo na tyle, na ile to możliwe. Wysyłamy swoich obserwatorów na demonstracje. Apelujemy do policji, by zachowywała się powściągliwie, a przede wszystkim neutralnie – wskazywał polityk.
Dodajmy, że już wcześniej prezydent Warszawy ostro odniósł się do wystąpienia Jarosława Kaczyńskiego, w którym prezes PiS tylko dolewał oliwy do ognia. – Skrajnie cyniczny człowiek, pozbawiony jakichkolwiek zasad – komentował Trzaskowski.