"Ruch, zdrowe pożywienie, sen". Pawlikowska radzi, jak nie urodzić niepełnosprawnego dziecka
Bartosz Świderski
01 listopada 2020, 12:47·2 minuty czytania
Publikacja artykułu: 01 listopada 2020, 12:47
Beata Pawlikowska podzieliła się swoimi poglądami na temat aborcji. Efektem było oburzenie internautów, którzy pytali, jak może sugerować, że kobieta ma wpływ na takie sytuacje.
Reklama.
Beata Pawlikowska od kilku lat prowadzi w serwisie YouTube kanał, na którym udziela życiowych porad. Była żona Wojciecha Cejrowskiego ma ponad 90 tysięcy obserwujących. Dla wielu z nich jest autorytetem.
Tym razem podróżniczka poruszyła temat aborcji i wsadziła kij w mrowisko. Z tego, co napisała, można wywnioskować, że to kobieta ponosi winę za to, że urodzi niepełnosprawne dziecko. Przynajmniej w jakiejś części.
Jak wyraziła się podróżniczka, kiedyś myślała, że ma do aborcji nieograniczone prawo i to było symbolem jej wolności. "Teraz myślę o tym inaczej, a najważniejsze wydaje mi się nie to, jaką decyzję ostatecznie się podejmuje w przypadku ciąży, lecz raczej to jak świadomie żyje się każdego dnia" – zdradziła w poście na Instagramie.
"Bo przecież to, jaki prowadzę styl życia, ma wielki wpływ na wszystko, co dzieje się w moim organizmie, łącznie z ciążą. (...) Toksyny z jedzenia, powietrza, wody, stres, strach mogą spowodować uszkodzenia DNA i nieprawidłowe odczytywanie genów" – stwierdziła.
Dała też radę kobietom, które nie chcą urodzić zdeformowanego płodu. "Ruch na świeżym powietrzu, zdrowe pożywienie, sen, medytacja, modlitwa mają pozytywny wpływ na cały organizm, wspierają prawidłowe funkcje wszystkich komórek i prawidłową transkrypcję genów. Potwierdzają to badania naukowe" – napisała podróżniczka.
W komentarzach pojawiły się pełne oburzenia opinie. "No nie. Nie zawsze zdrowej kobiecie rodzi się zdrowe dziecko i na odwrót"; "Lubię panią i czytam pani książki, ale czasem jak pani coś powie, to się nóż w kieszeni otwiera. Jak może pani sugerować, że kobieta ma wpływ na takie sytuacje?"; "Przerzuca tu pani odpowiedzialność i wpędza w poczucie winy już i tak okrutnie doświadczone przez los osoby" – czytamy.