W ramach projektu edukacyjnego "Liczę się z energią” organizowanego przez Fundację innogy w Polsce w partnerstwie z Krajową Agencją Poszanowania Energii S.A. przedstawiamy wskazówki, co zrobić, by komputer zużywał mniej energii?
W ramach projektu edukacyjnego "Liczę się z energią” organizowanego przez Fundację innogy w Polsce w partnerstwie z Krajową Agencją Poszanowania Energii S.A. przedstawiamy wskazówki, co zrobić, by komputer zużywał mniej energii? Albuu - Design de Álbuns / Unsplash

Bez komputera ani rusz. Trudno się bez niego obejść, bo wykorzystujemy go do nauki, pracy czy rozrywki. Skoro jest jednak niezastąpiony w codziennym życiu, nic nie stoi na przeszkodzie, by stał się też naszym ekosprzymierzeńcem, który przy okazji zmniejszy swój wkład w kwotę widniejącą na rachunku za prąd. Co zatem zrobić, by komputer zużywał mniej energii?

REKLAMA
Na początku warto w ogóle oszacować, ile prądu "pochłania" komputer. Na to pytanie nie można oczywiście udzielić jednoznacznej odpowiedzi. Zależy ona bowiem od wielu czynników, takich jak rodzaj komputera (stacjonarny, laptop), czas jego dziennego użytkowania i przeznaczenie, technologia podzespołów (procesor, karta graficzna) czy wydajność układu chłodzącego.
Justyna Bednarek
Edukatorka projektu edukacyjnego "Liczę się z energią", ekspertka w Krajowej Agencji Poszanowania Energii S.A.

Za największe zużycie energii elektrycznej w domu odpowiedzialne są oświetlenie oraz sprzęty RTV i AGD. Komputer na ich tle jest stosunkowo łagodnym "pożeraczem" prądu. Wszystko oczywiście zależy od parametrów naszego komputera oraz tego, w jakim celu go używamy. Przykładowo, mniej prądu zużyje osoba przeglądająca strony internetowe od gracza czy grafika komputerowego.

Dodatkowo istnieje także spora różnica między laptopem a komputerem stacjonarnym. Mobilne urządzenia wykorzystują specjalne, energooszczędne podzespoły. W efekcie koszt ich zasilania nie jest wysoki. W przypadku stacjonarnych pecetów wygląda to już zupełnie inaczej.

Dlatego można jedynie operować przykładami. I tak dobrej klasy komputer stacjonarny wykorzystywany również do gier zużywa średnio 150 W. Przy założeniu, że jest on używany przez 8 godzin każdego dnia, za cały rok jego "działalności" trzeba będzie zapłacić ok. 300 zł. Natomiast koszt codziennego ładowania biurowego laptopa do intensywnej pracy to ok. 40-50 zł rocznie.
Te kwoty może nie są przesadnie wygórowane, ale czemu miałyby nie być niższe, nie mówiąc już o tym, że im mniejsze sumaryczne zużycie energii przez sprzęty elektroniczne w gospodarstwie domowym, tym większa ulga dla środowiska. Wraz z ekspertką Krajowej Agencji Poszanowania Energii S.A. – jedną z edukatorek programu "Liczę się z energią" organizowanego przez Fundację innogy w szkołach podstawowych w Warszawie – wskazujemy, jak "przerobić" nasz komputer na oszczędną energetycznie maszynę.
logo
XPS / Unsplash
Ile razy zdarzyło się wam, że odchodziliście od komputera na "5 minut", z których nagle robiła się godzina czy dwie? W niektórych domach ta maszyna "śpi głębokim snem" jedynie w nocy, bo praktycznie przez cały dzień jest włączona. Wprawdzie normą jest to, że komputer, gdy jest nieużywany, to zapada w tryb uśpienia, ale nawet wtedy niepotrzebnie zużywa energię. Dlatego albo wyróbmy w sobie nawyk wyłączania swojego "peceta" czy "lapka", albo przynajmniej ustawmy w zakładce "zasilanie" odpowiednie opcje.
Justyna Bednarek
Edukatorka projektu edukacyjnego "Liczę się z energią", ekspertka w Krajowej Agencji Poszanowania Energii S.A.

Podstawowa zasada to wyłączanie komputera, jeśli nie jest on używany. Nawet w trybie "uśpienia", pozostawiając go na całą noc, zużyje niepotrzebnie energię. Jeśli często zdarza nam się odchodzić od komputera, w zakładce "zasilanie" należy ustawić opcję wstrzymywania bądź hibernacji systemu. W przypadku codziennego użytkowania komputera warto również zmniejszyć jasność ekranu, używać myszki zamiast touchpada, a muzyki słuchać na słuchawkach.

Kolejnym wartym zaszczepienia w sobie nawykiem korzystania z komputera jest słuchanie muzyki czy efektów dźwiękowych w grach przy użyciu nausznych słuchawek, a nie montowanych głośniczków w laptopie czy zestawu głośników do komputera typu desktop. Powód jest bardzo prosty – mają one mniejszą moc w porównaniu z pozostałymi systemami audio.
Podobny wybór dotyczy urządzenia wskazującego, czyli pozwalającego przekazywać dane do komputera za pomocą fizycznych ruchów wskazywania, klikania i przeciągania. W konkurencji na sprzęt przyjaźniejszy środowisku pojedynek między myszką a touchpadem wygrywa ta pierwsza. Przyspiesza ona poruszanie się między plikami, a takie skrócenie pracy to przecież oszczędność energii.
Poeksperymentować można również z ustawieniami obrazu. Przy zmniejszeniu jasności ekranu monitor staje się mniej "energożerny", a w przypadku laptopa dodatkowo średni czas pracy na baterii wydłuża się o 15-30 minut w porównaniu z pracą przy maksymalnym rozjaśnieniu ekranu.
Przy instalacji gier czy programów korzystających z napędu optycznego (CD-RW lub DVD-RW) dobrym pomysłem jest wykonanie obrazu płyty i przeprowadzenie instalacji z takiego wirtualnego dysku. Dane są wówczas pobierane z dysku twardego, który ma mniejsze zużycie energii niż napędy optyczne. I koniecznie unikajmy pozostawiania płyty w komputerze po skończonym odczycie, bo po każdym włączeniu systemu będzie ona powodowała rozpędzanie napędu przy pracy na akumulatorze, co niepotrzebnie trwoni energię.
logo
Nikita Kachanovsky / Unsplash
Również od strony oprogramowania możemy zastosować rozmaite triki. Regularna defragmentacja dysku, czyli operacja porządkowania danych komputerowych, przyspieszy otwieranie się programów. "Zwinięcie" różnych aplikacji (np. odtwarzacza) na pasek zadań, tak aby działały one w tle, zmniejszy obciążenie procesora o nawet 10-15 proc. Z kolei zbędne programy działające w tle najlepiej po prostu wyłączyć lub w ogóle usunąć. Unikanie wygaszaczy ekranów, zwłaszcza z rozbudowaną grafiką, jest też więcej niż mile widziane.
Na koniec zostają najbardziej kompleksowe środki, czyli tryby oszczędzania energii dla całego komputera czy wybranych podzespołów, co oczywiście wiąże się z pewnym spowolnieniem ich pracy. W przypadku laptopa oszczędzanie baterii włącza się domyślnie, kiedy poziom jej naładowania spadnie poniżej 20 proc., ale można wybrać inną opcję w ustawieniach baterii. A jeśli nie ma tymczasowo potrzeby korzystania z internetu, funkcji Bluetooth ani innych usług łączności bezprzewodowej, to opłaca się włączyć tryb samolotowy.
O tym, jak sprawić, by komputer (i nie tylko) zużywał mniej energii, dowiedzą się uczniowie 6 i 7 klas warszawskich szkół podstawowych, które zapiszą się do projektu "Liczę się z energią". Wezmą oni udział w warsztatach edukacyjnych o oszczędzaniu energii energetycznej w gospodarstwie domowym.

Projekt edukacyjny "Liczę się z energią"

Projekt edukacyjny "Liczę się z energią" to inicjatywa Fundacji innogy w Polsce oraz Krajowej Agencji Poszanowania Energii S.A. W ramach akcji w warszawskich szkołach podstawowych odbywają się warsztaty dla uczniów 6 i 7 klas na temat efektywności energetycznej oraz ochrony środowiska. Zapisy na warsztaty cały czas trwają, a do programu nadal mogą przystąpić kolejne szkoły w stolicy. Warsztaty będą realizowane do końca listopada br.
Justyna Bednarek
Edukatorka projektu edukacyjnego "Liczę się z energią", ekspertka w Krajowej Agencji Poszanowania Energii S.A.

Fakt, że własne zainteresowania i pasje przenosi się na innych, dodaje skrzydeł. Tym bardziej, gdy mowa o młodzieży, kształtowaniu proekologicznych postaw oraz edukacji w zakresie mądrego i efektywnego wykorzystywania energii elektrycznej. Po przeprowadzeniu pierwszych warsztatów mogę śmiało powiedzieć, że młodzież jest żywo zainteresowana tematem oszczędzania energii oraz działaniami na rzecz środowiska. Młodzi ludzie są coraz bardziej świadomi i jednocześnie głodni wiedzy. Coraz częściej zdają sobie sprawę, że ich codzienne, proste działania mają wpływ na środowisko. Nie ukrywam, że bardzo mnie to cieszy.

logo
Więcej informacji o warsztatach "Liczę się z energią", współorganizowanych przez Fundację innogy w partnerstwie z Krajową Agencją Poszanowania Energii S.A., można znaleźć pod tym adresem.

Artykuł powstał we wspólpracy z innogy