Jarosław Kaczyński ma grozić zawetowaniem unijnego budżetu. Wszystko zależy od tego, czy wejdzie w życie rozporządzenie, które umożliwi zmniejszenie funduszy z powodu naruszeń praworządności. A to może nas kosztować miliardy złotych.
Najnowsze informacje w tej sprawie ujawnił "Dziennik Gazeta Prawna". Gazeta powołuje się na swoich rozmówców. – Obecna wersja rozporządzenia jest złamaniem ustaleń lipcowego szczytu i to musi się zmienić – mówi jeden z nich.
Kolejny informator podkreśla, że Jarosław Kaczyński chce zawetować unijny budżet. Polska dąży do zablokowania wejścia w życie rozporządzenia lub do jego korekty, i tym samym dołączyła do Węgier w tej sprawie.
Victor Orbán już wcześniej wysłał list z takim postulatem do szefowej Komisji Europejskiej, szefa Rady Europejskiej i niemieckiej prezydencji. W kancelarii premiera Morawieckiego podobno jeszcze w poniedziałek rozważano taki ruch. Szef rządu ws. budżetu UE wyraża podobne stanowisko jak prezes PiS.
Przypomnijmy, że jeszcze w październiku Kaczyński odgrażał się unijnym przywódcom w wywiadzie dla "Gazety Polskiej Codziennie". – Będziemy bronić naszej tożsamości, naszej wolności, suwerenności za wszelką cenę. Nie damy się terroryzować pieniędzmi – przekonywał lider partii rządzącej.
Polityk zapytany o to, czy będzie weto dla unijnego budżetu, odpowiedział , że "będzie weto".