Podczas demonstracji przed siedzibą Ministerstwa Edukacji Narodowej doszło do zatrzymania przez policję fotoreporterki Agaty Grzybowskiej. Jak przypomniała Janina Ochojska z Polskiej Akcji Humanitarnej, dziennikarka pracuje między innymi dla Associated Press.
W mediach od blisko 20 lat, w naTemat pracuję od 2016 roku jako dziennikarz i wydawca
Napisz do mnie:
rafal.badowski@natemat.pl
AP to jedna z trzech największych agencji prasowych na świecie. "Agata Grzybowska jest przetrzymywana przez policję przy Wilczej 21. Dokumentowała protesty przed Ministerstwem Edukacji Narodowej. Wyraźnie pokazała swoją legitymację prasową, inni dziennikarze próbowali ją bronić. Wstyd" – napisała Ochojska na Twitterze.
W sieci pojawiło się nagranie z zatrzymania Agaty Grzybowskiej. Opublikowała je agencja RATS. Fotoreporterzy wielokrotnie informowali policję, że zatrzymuje dziennikarkę. Funkcjonariusze na to nie zważali.
Grzybowska pokazywała legitymację prasową. Zanim policjanci zamknęli ją w radiowozie, przekazała kolegom aparat. Zatrzymaniu towarzyszyły okrzyki "hańba!".
"Wolna aborcja, wolna edukacja" – brzmiało hasło protestujących przed budynkiem MEN, które można było przeczytać na banerze. Do bramy przykuły się trzy młode kobiety.
Policja z długopisami i notesami w ręku legitymowała protestujących. Aktywiści ze Strajku Kobiet co jakiś czas wznosili okrzyki przeciwko nowemu ministrowi edukacji i nauki, Przemysławowi Czarnkowi. Wśród protestujących była między innymi Klementyna Suchanow. Jak przekazała, blokady protestujących trwają też na Moście Łazienkowskim, placu Unii i placu na Rozdrożu.