Czy niedługo w Polsce legalnie zapalimy marihuanę?
Zbigniew Orzechowski
24 listopada 2020, 08:59·5 minut czytania
Publikacja artykułu: 24 listopada 2020, 08:59
W zastosowaniu medycznym legalizowana w kolejnych krajach na świecie. Również w celach rekreacyjnych marihuana jest dopuszczana przez prawo, ale to trend występujący i rozwijający się na razie, z drobnymi wyjątkami, w USA. Jak faktycznie wyglądają próby i starania związane z legalizacją konopi indyjskich w Polsce?
Reklama.
Medyczna legalna, rekreacyjna karalna
Marihuana medyczna została w Polsce zalegalizowana 3 lata temu. Pacjenci chorujący min. na epilepsję, stwardnienie rozsiane, czy nowotwory mogą ją kupić w aptece na receptę. Chociaż z dostępnością legalnego leku bywało i bywa różnie. Wszystko przez, to, że medyczna marihuana w ograniczonych ilościach jest sprowadzana do polskich aptek z Kanady lub Niemiec.
O ile polskie prawo dopuściło medyczną marihuanę, to już nie można tego powiedzieć o używaniu jej w celach rekreacyjnych. Tu nie ma litości! Posiadanie nawet najmniejszych ilości marihuany grozi karą nawet do 3 lat więzienia!
Zbieranie podpisów i sondaże
Na początku tego roku Stowarzyszenie Wolne Konopie zapowiedziało akcję zbierania 100 tysięcy podpisów pod inicjatywą obywatelską, która ma trafić pod głosowanie w Sejmie. Cel? Depenalizacja marihuany nad Wisłą podobnie jak w Czechach, a dokładnie dopuszczenie przez prawo możliwości uprawiania 4 krzewów konopi indyjskich i posiadania 30 gramów zioła.
Zbiórka podpisów miała ruszyć w maju tego roku, jednak plany Wolnym Konopiom pokrzyżowała pandemia COVID-19. Teraz aktywiści czekają na dogodny moment, żeby rozpocząć akcję.
– Pozostaje nam czekać, aż powstanie szczepionka na koronawirusa i tym samym znów będzie można swobodnie organizować zgromadzenia publiczne. Mamy nadzieję, że już w przyszłym roku rozpoczniemy zapowiedzianą akcję. Zbieramy chętnych do Inicjatywy, zarówno osób fizycznych, jak i podmiotów, w których może leżeć karta do głosowania. Zgłoszenia przyjmujemy pod adresem e-mail: inicjatywa@wolnekonopie.pl" – mówi Jakub Gajewski, współzałożyciel oraz wiceprezes Stowarzyszenia Wolne Konopie.
Niezależnie od tego przedstawiciele Wolnych Konopi nie próżnują. Tylko w tym roku zlecili już dwa sondaże w Kantar Public i CBOS, przeprowadzone na grupie 1000 osób powyżej 18 roku życia, w których zapytano o to, czy za posiadanie marihuany powinno się karać. Pierwszy sondaż - Kantar Public przeprowadzono latem tego roku, z kolei badanie CBOS są najnowsze.
– Zarówno z sondaży Kantar i CBOS wynika, że czas przestać karać za posiadanie marihuany, zgodna co do tego jest większość społeczeństwa bez względu na poglądy polityczne, i bez względu na wiek (poza osobami powyżej 60 roku życia) – wyjaśnia Jakub Gajewski.
W efekcie ponad 64 proc. w sondażu Kantar jest przeciwko karaniu za posiadanie marihuany, z kolei w badaniu CBOS 69 proc. Sondaże, jak potwierdzają przedstawiciele Wolnych Konopi mają zostać wykorzystane w Sejmie wraz z kompletem 100 tysięcy podpisów pod planowaną inicjatywą obywatelską.
– Sondaże będą potwierdzeniem dla polityków, że nasza inicjatywa jest uzasadniona – dodaje wiceprezes Wolnych Konopi.
Prace nad legalizacją
Pod koniec zeszłego roku z inicjatywy posłanki Lewicy Beaty Maciejewskiej został utworzony Parlamentarny Zespół ds. Legalizacji Marihuany. W jego skład wchodzi 14 posłów Lewicy, Koalicji Obywatelskiej i Konfederacji.
– Chciałabym wiedzieć jakie są skutki ekonomiczne, społeczne i zdrowotne (legalizacji marihuany), żebyśmy mieli to zdiagnozowane i żebyśmy mogli ludziom o tym mówić. Nie zależy mi na tym, żeby od razu położyć na stole projekt ustawy, ale żeby rozpocząć debatę – wyjaśniła Beata Maciejewska – posłanka klubu Lewica.
Prace parlamentarnego zespołu mają zmierzać do tego, żeby jednak złożyć gotowy projekt ustawy dotyczącej depenalizacji konopi indyjskich, czy niekarania za posiadanie niewielkich ilości marihuany na własny użytek.
– Założeniem tego zespołu było budowanie poparcia dla inicjatywy obywatelskiej zbierania podpisów. Zespół miał wywołać dyskusję wśród innych posłów pod kątem poparcia tej akcji – wyjaśnia Maciej Kowalski z Kombinatu Konopnego.
– Zarówno prace zaangażowanych parlamentarzystów i akcję zbierania podpisów przez aktywistów z Wolnych Konopi zatrzymała pandemia. Jednak miesiąc temu na spotkaniu z posłanka Maciejewską, zapadła decyzja, że zmieniamy koncepcję i ten sam projekt, pod którym miały być zbierane podpisy ma zostać złożony jako projekt poselski – dodaje Maciej Kowalski.
Aktywiści z Wolnych Konopi liczą na to, że projekt zostanie przez posłów złożony do 20 kwietnia 2021 r. Jeśli to nie nastąpi pozostanie im znów wrócić do akcji zbierania 100 tysięcy podpisów, oczywiście jeśli nie będzie przeszkód epidemiologicznych.
Czy faktycznie parlamentarzyści złożą projekt do 20 kwietnia przyszłego roku nie wiadomo. Wiadomo jednak, że propozycja posłów z Parlamentarnego Zespołu ds. Legalizacji Marihuany ma nie tylko ograniczać się do kwestii depenalizacji konopi indyjskich.
– Należy rozpocząć prace nad pakietem ustaw, które będą dotyczyć marihuany leczniczej, rekreacyjnej i konopi siewnych. Są to trzy obszary, które ze sobą współgrają. W tym miesiącu spotka się zespół parlamentarny, żeby tę moją propozycję „trójpaku” przedyskutować. Zwróciłam się również do biura analiz sejmowych o wskazanie wartości w poszczególnych krajach Europy, dotyczących dostępności marihuany leczniczej, dopuszczalnych limitów THC w konopiach siewnych oraz o zestawienie danych dot. posiadania niewielkich ilości marihuany na własny użytek. Czekamy na tę analizę i będziemy pracować nad tymi projektami, przed nami ogrom pracy – tłumaczy Beata Maciejewska, posłanka klubu Lewica, przewodnicząca Parlamentarnego Zespołu ds. Legalizacji Marihuany.
USA nada nowe trendy?
Dotychczas marihuana dla celów rekreacyjnych zalegalizowana została w 11 stanach USA. Przy okazji wyborów prezydenckich, mieszkańcy 4 kolejnych stanów (Dakota Północna, New Jersey, Arizona i Montana) w większości opowiedzieli się za legalizacją konopi indyjskich.
Zwycięstwo Joe Bidena w wyborach prezydenckich zgodnie z zapowiedziami w kampanii powinno być kluczowe. Oznacza to nie tylko prosperity dla branży Cannabis w USA, ale również dekryminalizację marihuany w całej Ameryce Północnej. Zapowiedziały to już podczas burzliwej kampanii wyborczej osoby z najbliższego otoczenia Bidena.
– Dekryminalizujemy marihuanę i usuniemy akta osób skazanych za marihuanę –powiedziała Kamala Harris – kandydatka nominowana do fotela wiceprezydenta USA przez Demokratów.
Podjęcie takich kroków na gruncie federalnym w USA może mieć znaczący wpływ na kwestię dekryminalizacji czy legalizacji konopi indyjskich w pozostałych krajach Europy, w tym również Polski. Wiadomo, że w pierwszej połowie XX wieku to właśnie w USA była nagonka na konopie indyjskie oparta o nieprawdziwe lub niesprawdzone informacje.
Takie negatywne trendy szybko przeniosły się i przyjęły w innych krajach na świecie. Biorąc pod uwagę fakt, że to USA nadawało i nadaje światowe trendy nie tylko, w kwestii konopi, można mieć tylko nadzieję, że te najnowsze przyjmą się szybko w Polsce i całej Europie, i że w końcu odczarują temat marihuany.
Konopny biznes w Polsce
Niezależnie od obostrzeń prawnych za posiadanie marihuany, legalne biznesy z nią powiązane mają się nad Wisłą coraz lepiej. Rynek produktów konopnych i około konopnych rośnie w siłę co potwierdzają nie tyko producenci żywności i kosmetyków pochodzących z roślin konopi siewnych.
Coraz większym powodzeniem wśród konsumentów cieszy się olej CBD. To prozdrowotny suplement, który ma szerokie spektrum zastosowania w leczeniu i wspomaganiu terapii wielu schorzeń. Poczynając od chorób, takich jak epilepsja, stwardnienie rozsiane, przez cukrzycę, chorobę Hashimoto, aż po ciężkie choroby psychiczne czy nowotworowe.
Niezależnie od surowych przepisów i sankcji karnych za posiadanie marihuany, bardzo prężnie funkcjonuje w Polsce legalny rynek oferujący nasiona marihuany. Ich posiadanie oraz sprzedaż są w Polsce dopuszczone przez prawo. Oferowane przez wiele sklepów internetowych i stacjonarnych nasiona marihuany nie są jednak dedykowane ich uprawie, która jak wiadomo jest w kraju nielegalna, ale sprzedawcy oferują jej jako produkty kolekcjonerskie.
Wbrew zakazowi posiadania nawet najmniejszych ilości konopi indyjskich, równie dobrze ma się rynek akcesoriów do ich palenia. Rodzimy sprzedawcy oferują nie tylko bonga, ale także waporyzatory. Pochodzą one z importu, najczęściej z Holandii i ich sprzedaż w Polsce wciąż odnotowuje tendencję wzrostową.
Rozwijające się biznesy konopne, oraz preferencje klientów i poglądy większości społeczeństwa wyraźnie wskazują na to, że legalizacja marihuany jest wskazana i Polska jest na to gotowa. Pytanie tylko na ile dojrzała jest polska klasa polityczna, żeby podejść do tej kwestii jednogłośnie i ostatecznie ją uporządkować?
Artykuł sponsorowany zawiera w swojej treści linki promocyjne.