Shawn Mendes, 22-letni wokalista, muzyk i tekściarz z Kanady, to obecnie jedna z największych gwiazd muzyki na świecie. Na Netflixie można już oglądać długo wyczekiwany przez fanów artysty film dokumentalny "Shawn Mendes: In Wonder". Czego dowiadujemy się o Mendesie z dokumentu Netflixa?
Shawn Mendes i Camilla Cabello są razem od lipca 2019 roku, ale poznali się już w 2014 roku, gdy razem koncertowali. Ich relacja wywołała kontrowersje: pojawiły się bowiem spekulacje, że to medialna ustawka, czemu oboje zaprzeczają.
W "Shawn Mendes: In Wonder" widzimy dużo romantycznych ujęć Mendesa i Cabello. Muzyk wyznaje nawet, że wokalistka, z którą stworzył hit "Señorita", zainspirowała całą jego dyskografię. To o niej napisał każdą swoją piosenkę, co zdziwiło samą... Cabello. Muzyk przytoczył w dokumencie rozmowę z wokalistką, którą przeprowadzili pewnego dnia w Nowym Jorku.
Kiedy Shawn Mendes usłyszał w radio swoją piosenkę, powiedział do Camilli Cabello: "To jest o tobie. Wszystko jest o tobie. Zawsze było o tobie". Kiedy ta zdziwiona zapytała: "Jak to?", odpowiedział: "Wszystkie piosenki są o tobie. Każdy utwór, który napisałem. (...) 'Treat You Better', wszystkie piosenki".
Reakcja Cabello? "O mój Boże" – relacjonuje muzyk, który 4 grudnia wyda swoją czwartą płytę "Wonder". – Ona naprawdę nie miała pojęcia. Przez cały ten czas myślałem, że o tym wie – mówi Mendes do kamery.
2. Jako nastolatek nie chciał być sławny
Siostra Shawna Mendesa Aaliyah, z którą gwiazdor spędzał czas podczas wizyty w domu rodzinnym, zdradziła, że Mendes jako nastolatek nie chciał być sławny. – Kiedy zaczął śpiewać, szczerze mówiąc, nie był najlepszy. Pomyślałam: "Ok, zobaczymy, co z tego będzie". W domu był ciągle hałas, to było takie irytujące – wspomina Aaliyah Mendes.
– Raz zapytałam go, czy chciałby pewnego dnia być sławny, ale on od razu odrzucił ten pomysł. Powiedział: "Nie chcę być sławny. To wydaje się okropne". Był zniesmaczony tą ideą – wyznała siostra Shawna Mendesa. Sam piosenkarz tych swoich konkretnych słów nie pamięta, ale przyznał, że są one prawdopodobne.
3. Czasami tęskni za normalnym życiem
Dokument Netflixa "Shawn Mendes: In Wonder" nie ukrywa cieni sławy. Wykańczające trasy koncertowe, tęsknota za domem, w którym nie było się od miesięcy, obawa o utratę głosu... Mendes, mimo że wydaje się lubić swoje życie i deklaruje, że chce jak najlepiej wykorzystać swoje "5 minut", czasami marzy jednak o normalności.
– Jestem za to wszystko ogromnie wdzięczny. Kocham koncerty, nigdy nie bawiłem się lepiej – mówi do kamery podczas swojej trasy koncertowej liczącej 105 występów. – Ale jednocześnie chciałbym po prostu spędzić czas z rodzicami i oglądać filmy, jeździć po przedmieściach i leżeć na boisku do piłki nożnej, wiecie, palić jointa, gapić się w gwiazdy z przyjaciółmi i jeść suszoną wołowinę. Bardzo za tym tęsknię. Wszystko jest cały czas takie intensywne – wyznaje.
4. Był załamany, gdy musiał odwołać koncert w São Paulo
W 2019 roku Shawn Mendes odwiedził 105 krajów w ramach swojej światowej trasy koncertowej. 30 listopada muzyk przyleciał do São Paulo w Brazylii, jednak w ostatniej chwili musiał odwołać koncert z powodu zapalenia krtani i zatok. Mendes poinformował o tym swoich fanów w ostatniej chwili, tuż przed otwarciem bram na stadion, gdyż – co widzimy w filmie dokumentalnym Netflixa – do końca jest zdeterminowany, aby wystąpić.
"Shawn Mendes: In Wonder" pokazuje kulisy tej trudnej dla Mendesa decyzji, do której przekonali go lekarze. Muzyk jest wyraźnie zrozpaczony, że zawiódł swoich fanów. Dzwoni do swojej mamy na FaceTime i zalewa się łzami. – Nie powiedziałeś mi, że to aż tak poważne – martwi się Karen Mendes i pociesza syna: "Nic się nie stało. To nie koniec świata, kochanie".
Mendes jest jednak niepocieszony, podobnie zresztą jak fani pod stadionem w São Paulo, których widzimy zalanych łzami. Mendes, który nie może mówić, pisze później wiadomość do swojego taty Manny'ego (ojciec przyjechał wraz z muzykiem do Brazylii): "Jestem tym kur***o wyczerpany. To wielka presja, gdy odwołuje się koncert".
5. Od lat prowadzi dziennik
Mimo że Shawn Mendes ciężko pracuje na swój sukces – cały czas udoskonala swój wokal i grę na gitarze – to nie boi się również bardziej duchowych sposobów na osiągnięcie swoich celów. W dokumencie Netflixa ujawnia, że od siedmiu lat prowadzi dziennik, w których zapisuje pozytywne myśli i afirmacje, m.in. dotyczące swojego śpiewu.
"Wyprzedam Rogers Centre" – zapisuje raz po raz przed swoim koncertem na olbrzymim stadionie w swoim rodzinnym Toronto w Kanadzie. Podziałało. Na następnej stronie widzimy stronę zapisaną od góry do dołu zdaniem: "Wyprzedałem Rogers Centre". – Na tym polega wytrwałość – mówi z dumą Mendes o swoim dzienniku.