Sobotni protest rolników w Warszawie rozpoczął się już o godzinie 5 rano. Protestujący, którzy przyjechali do stolicy ciągnikami, zablokowali skrzyżowanie ul. Płockiej z Kasprzaka. W stolicy należy spodziewać się sporych utrudnień.
"Jak mówiliśmy tak zrobiliśmy. Przyjechaliśmy i nadal jesteśmy traktorami na ulicach Warszawy" – poinformowała Agrounia na Facebooku w sobotę rano. Już o 5 kilkanaście ciągników zablokowało skrzyżowanie ulicy Płockiej z Kasprzaka, a na ulicach rolnicy rozrzucili kapustę. Na miejscu pojawiła się policja.
Protest rolników w Warszawie to sprzeciw wobec działań rządu podczas pandemii koronawirusa. Zmagający się ze stratami finansowymi rolnicy chcą m.in. zamrożenia spłat kredytów, a także domagają się, by polska żywność była priorytetem na rynku.
– Dzisiaj widać, że Prawo i Sprawiedliwość się skończyło. Że oni już nie mają pomysłu dalej, co robić w Polsce – mówił wcześniej lider Agrounii Michał Kołodziejczyk w RMF FM.
W sobotę w Warszawie należy spodziewać się sporych utrudnień w komunikacji. Na ulice wyjadą ciągniki, blokad może być więcej. – Traktory nie jeżdżą bardzo szybko, więc na pewno będą utrudnienia. Nie możemy tego wykluczyć. Po to jest strajk, żeby był zauważony, więc spodziewajmy się utrudnień w mieście – mówił Kołodziejczyk.