Po południu 7 grudnia Strajk Kobiet zorganizował protest w kilku miejscach w warszawskim Śródmieściu. Odpowiedzialni za organizację wydarzenia przekonują, że protest ma artystyczny charakter.
Redaktorka, reporterka, koordynatorka działu show-biznes. Tematy tabu? Nie ma takich. Są tylko ludzie, którzy się boją. Szczera rozmowa potrafi otworzyć furtkę do najbardziej skrytych zakamarków świadomości i rozjaśnić umysł. Kocham kolorowych i uśmiechniętych ludzi, którzy chcą zmieniać szarą Polskę. Chcę być jedną z tych osób.
Kolejna akcja związana ze Strajkiem Kobiet wystartowała o godz. 17:00. Z pierwszych relacji wynika, że demonstranci pojawili się między innymi przy rogu Świętokrzyskiej i Marszałkowskiej. W miejscach protestów znalazła się także spora grupa policjantów, którzy apelują o rozejście się.
Dzisiejsze wydarzenie zostało ogłoszone jako "Blokada Warszawy 4". Tym razem manifestacja przebiega pod hasłem "blokada w oparach absurdu". Jedna z organizatorek, Klementyna Suchanow podawała, że demonstracje będą miały artystyczny charakter.
– Będzie między innymi narodowe wiązanie sznurówek na skrzyżowaniu, lekcja tango, montypythonowskie "Ministerstwo Głupich Kroków", po mieście będą szły podręczne, będziemy także śpiewać piosenkę "Bella Ciao" z przerobionym tekstem – zapowiedziała.
Dotychczas w Warszawie nie doszło do żadnych nieoczekiwanych incydentów. Nie ma także dużych zbiorowisk ludzi. Wszyscy pozostają w ruchu. Jedynie przed komendą na Wilczej zebrało się mnóstwo... policjantów. I gromadzi się ich tam coraz więcej, mimo tego, że nie ma zbyt wielu protestujących Polek i Polaków.
W praktyce manifestacja wciąż trwa, ale tym razem nie przyczynia się blokowania ruchu drogowego. Na rondzie Zbawiciela doszło m.in do przemarszu kobiet w przebraniach za serialową postać z "Opowieści Podręcznej".