Marcin Tyszka jest zaskoczony "elektroniczną tacą" w kościele.
Marcin Tyszka jest zaskoczony "elektroniczną tacą" w kościele. Fot. Instagram / tyszka_marcin
Reklama.
Marcin Tyszka ma mieszane uczucia po tym, co miał okazję zobaczyć w jednym z kościołów. "Byłem na prywatnym, zamkniętym nabożeństwie. Trudno pominąć te świecące automaty przy wejściu" – przyznał w swoim poście na Instagramie. Jego zdaniem każdy ma prawo wydawać pieniądze gdzie chce. "Ale ja czuję mega zgrzyt" – nie ukrywał.
Juror "Top Model" przyznał, że chociaż minął cały dzień, to on ma tę maszynę przed oczami. Warto zaznaczyć, że "elektroniczna taca" nie jest nowym rozwiązaniem w polskich kościołach. Rok temu jeden z pierwszych "ofiaromatów" w Polsce stanął w kościele św. Maksymiliana Marii Kolbego w krakowskich Mistrzejowicach.
Wcześniej ten pomysł przyjął się za granicą. Już w 2018 r. w jednej ze świątyń w Paryżu tradycyjne koszyki wyposażono w terminal do płacenia kartą. Jak pisał "The New York Times", wierni mogą wybierać na ekranie kwotę – od 2 do 10 euro. Potem przykładają kartę i gotowe, składka zaliczona. Nie trzeba już szukać drobnych.