Piotr Machalica zmarł w wieku 65. lat. Miał dwoje dzieci z pierwszego małżeństwa
Piotr Machalica zmarł w wieku 65. lat. Miał dwoje dzieci z pierwszego małżeństwa fot. Bartosz Bobkowski / Agencja Gazeta

Przyjaciele żegnają zmarłego w wyniku zakażenia koronawirusem Piotra Machalicę, zaś uwaga mediów skupia się na bliskich aktora. 65-latek osierocił dwójkę dzieci z pierwszego małżeństwa. Gdy rozwodził się z ich matką w 2005 roku, Sonia i Franciszek byli pełnoletni. Starszy syn już studiował.

REKLAMA
O dzieciach Piotra Machalicy z pierwszego małżeństwa z Małgorzatą Machalicą wiadomo niewiele. Aktor pilnie strzegł prywatności swojej rodziny i trzymał potomstwo z dala od blasku fleszy. Decyzja okazała się słuszna, gdy w atmosferze skandalu rozstawał się z ich matką - Sonia i Franciszek byli anonimowi.
Jak podaje portal Viva.pl, córka aktora wyjechała na studia do Stanów Zjednoczonych w 2004 roku, czyli jeszcze przed oficjalnym rozwodem rodziców. Sonia miała studiować projektowanie wnętrz w Nowym Jorku i osiąść za Oceanem na stałe. Dziś jest związana zawodowo ze środowiskiem baletowym.
Syn Piotra Machalicy - starszy od siostry Franciszek - jest absolwentem informatyki. To z IT związał swoją przyszłość. Z jednego z wywiadów zmarłego aktora wiadomo, że zarówno Sonia jak i Franciszek pozakładali już własne rodziny.
"Byliśmy długo razem, zanim rozwiedliśmy się z Małgosią. Franek wtedy studiował, a Sonia pierwszy raz sama wyjechała do Stanów. Wie pani, nam się zawsze wydaje, że to, czego doświadczyliśmy sami, będziemy w stanie przekazać naszym dzieciom i że to się sprawdzi. Może tak być, ale nie musi. Moja mama i mój ojciec byli szalenie tolerancyjni. Nigdy nie czułem z ich strony żadnej presji, że muszę to czy tamto, raczej dostałem ogrom miłości i zrozumienie. Chciałem to samo zastosować wobec moich dzieci…" - opowiadał o dzieciach Machalica w swoim ostatnim wywiadzie, udzielonym Beacie Nowickiej i opublikowanym w "Vivie!".
W tej samej rozmowie mówił też, że jego dzieci żyją swoim życiem i dzielnie walczą i pracują.
"Jestem szczęśliwy, mam wspaniałe, cudne wnuki. Myślę sobie, że gdybym był bardziej konsekwentny, bardziej upierał się przy pewnych rzeczach, to może oszczędziłyby sobie kilku trudnych sytuacji w życiu? Nie wiem. Już tego nie odkręcę. Moi rodzice chcieli jednego, żebym był porządnym człowiekiem".
Machalica przyznał też, że to z pewnością mu się udało. Sonia i Franciszek zostali porządnymi ludźmi.