Aktywni, uśmiechnięci, towarzyscy. Znajdują wspólny język z młodymi i interesują się nowymi technologiami oraz sztuką współczesną. Takich seniorów jest w Polsce coraz więcej, jednak wielu starszych osób wciąż dotyka społeczne wykluczenie.
Marsz Kapeluszy, Wieczór Poezji Seniora, warsztaty nordic walkingu i tai–chi, czy kurs “Na zakupy w internecie" – to tylko część atrakcji, w których będzie można wziąć udział z okazji Międzynarodowego Dnia Osób Starszych. Imprezy odbędą się m.in. we Wrocławiu, Warszawie, Lublinie. Czy rosnąca popularność takich wydarzeń świadczy o tym, że stereotyp osoby starszej, która całe dnie spędza w fotelu przed telewizorem, odchodzi już w zapomnienie?
Seniorzy aktywni na co dzień
Wrocławskie Dni Seniora to tylko wycinek tego, co miasto osobom starszym oferuje na co dzień. Liczne instytucje kulturalne, biblioteki, organizacje pozarządowe i wolontariusze starają się aktywizować seniorów przez cały rok. W mieście funkcjonuje 70 klubów dla osób starszych. – To ewenement na skalę kraju – mówi Małgorzata Jamróz z Wrocławskiego Centrum Seniora. Cieszy się, ponieważ coraz więcej młodych osób chce uczyć seniorów języków czy obsługi komputera. – Programy aktywizujące dają seniorom dużą radość, poprawiają ich ogólny stan zdrowia, pomagają nawiązać kontakty z innymi – ocenia moja rozmówczyni.
Warszawa nie pozostaje w tyle za stolicą Dolnego Śląska. Przykład? “Archipelag Pokoleń” – wspólna akcja Towarzystwa Inicjatyw Twórczych „ę” oraz Instytutu Stosowanych Nauk Społecznych UW. Na ten program edukacyjny dla osób w wieku 50+ składają się liczne wykłady, warsztaty, spacery i debaty. – Uczestnicy to bardzo zróżnicowana grupa: Nauczyciele, dziennikarze, pracownicy społeczni, osoby aktywne zawodowo i na emeryturze. Najmłodsi są po pięćdziesiątce, najstarsza osoba na kursie ma 78 lat – mówi mi Zuza Sikorska z Towarzystwa Inicjatyw Twórczych „ę”.
Jaka jest idea programu? – Chcemy stworzyć nowoczesną formułę działań edukacyjnych dla osób dojrzałych, budować dialog międzypokoleniowy, wspólny język między młodymi i starszymi ludźmi, inspirować do rozwoju i aktywności– tłumaczy. W programie są m.in takie tematy, jak nowe formy religijności, przemiany rodziny i seksualności, czy nowe sposoby komunikacji i funkcjonowania mediów.
Innym przykładem ciekawej inicjatywy mającej “przywrócić osoby starsze do świata” jest projekt “Seniorzy w akcji”. Pozwala on lokalnym aktywistom w starszym wieku realizować ich własne pomysły na działania kulturalne, edukacyjne i towarzyskie. W jego ramach organizowano dziesiątki działań społeczno–kulturalnych w całej Polsce. – Sukces tej inicjatywy polega na tym, że pomysły realizują sami seniorzy, którzy najlepiej wiedzą, jakie są potrzeby innych osób w tym wieku – mówi Zuza Sikorska.
Starość aktywna i starość zwyczajna
– Nie mam wątpliwości, że seniorzy są teraz znacznie bardziej aktywni, niż jeszcze dziesięć lat temu, ale musimy zachować odpowiednie proporcje patrząc na skalę tego zjawiska – tłumaczy mi dr Paweł Kubicki z Instytutu Gospodarstwa Społecznego SGH. – Nie jest bowiem tak, że nastąpiła pod tym względem jakaś rewolucja. Duża grupa osób starszych zawsze była aktywna. Wrażenie, że zmiany są tak duże wynika z tego, że na problemy osób starszych zwracamy dziś baczniejszą uwagę – tłumaczy ekspert. Nasze społeczeństwo się starzeje, więc zainteresowanie problemem rośnie. Jest coraz więcej inicjatyw aktywizujących społecznie i kulturalnie osoby starsze, coraz częściej temat poruszają media, coraz więcej firm jest zainteresowanych segmentem osób po pięćdziesiątce. – Niestety, skupienie uwagi na modelu “aktywnego seniora” przysłania nieco inne problemy osób starszych. Celebrując “aktywną starość” zapominamy o starości zwyczajnej” – mówi ekspert.
Na ten sam problem zwraca uwagę Joanna Mielczarek ze stowarzyszenia „mali bracia Ubogich”, które przeciwdziała marginalizacji osób starszych. – Działania aktywizujące są ogromnie ważne i dają wspaniałe efekty, ale jest z nimi jeden problem – najczęściej aktywizujemy tych seniorów, którzy i tak są już aktywni. Wyzwanie polega na tym, aby dotrzeć do tych najbardziej wycofanych z życia – ocenia moja rozmówczyni.
Liderzy i wykluczeni
Dr Kubicki na swój własny użytek stworzył roboczą typologię zaangażowania osób starszych. “Liderzy” to pełni inicjatywy aktywiści, którzy sami motywują innych do działania. “Poszukiwacze wrażeń” to zaś odbiorcy, uczestnicy różnorodnych programów, imprez, warsztatów. “Dziadkowie i babcie” to osoby, które w głównej mierze realizują się w tradycyjnym modelu rodziny i rzadziej biorą udział w proponowanych im wydarzeniach kulturalnych. Jest jeszcze ostatnia grupa – to “wykluczeni”. Ich sytuacja jest najcięższa, bowiem z powodów zdrowotnych czy finansowych nie są w stanie uczestniczyć w życiu towarzyskim i kulturalnym. Dr Kubicki podkreśla, że w Polsce wciąż robi się za mało dla tych osób. – Na Zachodzie można być niesamodzielnym, a jednocześnie aktywnym. Zapewnia to system pomocy społecznej. U nas niestety tak nie jest – mówi ekspert.
Niewydolność aparatu państwa starają się wypełnić działania takich organizacji, jak mali bracia Ubogich”. Na stronie internetowej stowarzyszenia możemy przeczytać, że aktywiści “odwiedzają osoby mieszkające samotnie, troszczą się o ich zdrowie i kondycję psychiczną. Towarzyszą seniorom na co dzień, rozmawiają, chodzą na spacery, do teatru, na wystawy. Organizują krótkie wycieczki za miasto. Pamiętają o uroczystościach typu urodziny czy imieniny podopiecznych.” – Jeśli chodzi o społeczny klimat, o obecność tematu starości w mediach, jesteśmy już na europejskim poziomie – mówi dr Kubicki. – Ciągle trzeba jednak walczyć z wykluczeniem społecznym wielu osób starszych, zwłaszcza tych biedniejszych i schorowanych – puentuje ekspert.
Reklama.
Zuza Sikorska
Towarzystwo Inicjatyw Twórczych „ę”
Uczestnicy to bardzo zróżnicowana grupa: Nauczyciele, dziennikarze, pracownicy społeczni, osoby aktywne zawodowo i na emeryturze. Najmłodsi są po pięćdziesiątce, najstarsza osoba na kursie ma 78 lat.
Dr Paweł Kubicki
SGH
Niestety, skupienie uwagi na modelu “aktywnego seniora” przysłania nieco inne problemy osób starszych. Celebrując “aktywną starość” zapominamy o starości zwyczajnej”.