Adam Bielan był we wtorek gościem Moniki Olejnik w TVN24. Europoseł został zapytany o ostatnie wydarzenia podczas protestów kobiet w Warszawie. Głównie chodziło o przypadek Polki, której policjant złamał rękę podczas zatrzymania. Polityk PiS chyba mocno się tym nie przejął, bo zaserwował mocną odpowiedź.
– Jeśli chodzi o złamanie ręki tej młodej kobiecie, to jest wydarzenie, którego nie chciałbym widzieć na polskich ulicach, natomiast tak się dzieje, kiedy ktoś wychodzi demonstrować i robi to w sposób nielegalny – stwierdził Adam Bielan w rozmowie z Moniką Olejnik w TVN24.
Dziennikarka dopytywała europosła PiS, czy teraz tak wygląda praworządna Polska, że jeśli ktoś wychodzi na ulicę, to policjant ma jej prawo złamać rękę? Odpowiedź Bielana była kuriozalna, bo chciał chyba zwrócić uwagę, że Polacy mają i tak dobrze, bo za granicą wprowadzono godzinę policyjną.
– W krajach Europy Zachodniej obowiązuje teraz godzina policyjna i po godz. 20 czy 21 w zależności od kraju, w ogóle nie można wyjść na ulicę – odparł Bielan.
Prawnicy oraz sędziowie, którzy rozpatrują sprawy dotyczące osób zatrzymanych podczas protestów, są zdania, że protestujący nie łamią prawa. Ich zdaniem wprowadzenie zakazu zgromadzeń rozporządzeniem premiera bez ogłoszenia stanu wyjątkowego, jest niezgodne z Konstytucją.