W węgierskiej konstytucji może dojść do zmian, które mocno skomplikują życie parom, które będą chciały adoptować dzieci. Nie chodzi tylko o osoby homoseksualne, ale także o związki heteroseksualne, które nie mogą mieć dzieci. Zdaniem eksperta radia TOK FM premier Węgier w ten sposób przygotowuje się do wyborów.
Według nowego prawa na Węgrzech zostanie bardzo restrykcyjnie zdefiniowane pojęcie rodziny jako "podstawy narodowego przetrwania", które po zmianach w przepisach będzie oparte na małżeństwie oraz "relacjach rodziców z dziećmi". Zredefiniowane zostało także małżeństwo, jako "związek kobiety i mężczyzny".
Innymi słowy, na Węgrzech rodziną nie będzie związek homoseksualny lub niektóre pary heteroseksualne, które nie mogą lub nie chcą mieć dzieci. Niejasny też może być los par heteroseksualnych, które mają dzieci, ale nie są w formalnym związku.
Ponadto prawnie ogranicza to także możliwość adopcji dzieci przez pary homoseksualne. Obecnie pewną "furtką" było złożenie wniosku przez jedną z osób w związku. Teraz każdy taki wniosek od "samotnego" rodzica musi dostać zgodę ministerstwa ds. rodziny.
Zdaniem doktora Dominika Hejj z Instytutu Europy Środkowej taki skręt w prawo to "narracja przygotowana już pod wybory w 2022 roku". – Premier Orban stawia tezę, że zamiast wspierać gender, należy wspierać tradycyjny model rodziny, a zamiast radzić sobie z kryzysem demograficznym przez napływ migrantów, trzeba wspierać dzietność rodzimą – mówił ekspert na antenie TOK FM.
Projekt zmian w konstytucji, które wywrócą życie rodzinne wielu parom na Węgrzech, zostanie przyjęty we wtorek.
Przypomnijmy, że inny z planów Orbana, który nastawiony był na wybory, został przez niego również zrealizowany. Mowa o negocjacjach unijnych ws. budżetu. Orban dzięki konkluzjom zaakceptowanym przez Radę Europejską może zyskać dwa lata spokoju od procesowania się z UE ws. nieprawidłowości przy rozliczaniu niektórych dopłat unijnych.