Fot. materiały prasowe / Player

Specjaliści twierdzą, że to widać — że osoba, która planuje zniknąć, daje nam znaki. Ale takie przypadki to tylko promil z 18 tysięcy zaginięć, do których każdego roku dochodzi w Polsce.

REKLAMA
Z policyjnych statystyk wynika, że 30 proc. zaginionych udaje się odnaleźć przed upływem doby. Po 48 godzinach statystyka ta wzrasta do 54 proc., a po tygodniu wynosi 77 proc. Kilkanaście procent spraw wymaga dłuższego śledztwa, które koniec końców udaje się doprowadzić do finału.
Co roku jednak kilka lub kilkanaście nazwisk trafia na listę zaginionych bez śladu: osób, które pewnego dnia po prostu “wyparowały”. Słuch ginie po nich na kilka lub kilkanaście lat, a czasem — na zawsze.
Jak to możliwe? Powody bywają różne, jednak wszystkie zagadkowe zaginięcia mają jeden wspólny mianownik: bliskich, którzy przez cały ten czas gubią się w domysłach, rozpaczy, wyrzutach sumienia, i którzy desperacko pragnie rozwiązać zagadkę zniknięcia żony, syna, matki lub ojca.

Jolanta, mama Tomka

Minęło już prawie 30 lat, ale Jolanta nadal nie ma pojęcia, co tak naprawdę stało się 17 marca 1990 roku. Rano, jak gdyby nigdy nic, wyszła do pracy. Bo czemu miałaby nie iść? Czy to, że mały Tomek, przyklejony do jej nogi prosił, żeby nie szła i, jak nie on, kilka razy upewniał się, czy aby na pewno wróci, było wystarczającym powodem?
Po latach Jolanta potrafi wyrzucać sobie, że tak, powinna wtedy domyślić się, że to “znak”. Z drugiej strony, zachowanie dziecka mogło być zwykłym zbiegiem okoliczności, a to, co wydarzyło się później, nie miało z porannym marudzeniem żadnego związku.
Chłopiec został pod opieką ojca. Po południu poszedł pobawić się na podwórku, ale kiedy Jolanta wróciła do domu, dziecka nie było na placu zabaw. Nie było go też w najbliższej okolicy. Słuch zaginął po Tomku na niemal dwie dekady.
Matka nigdy jednak nie przestała szukać syna. Korzystając z każdej możliwości, nagłaśniała sprawę. W 2015 roku jej wysiłki dały rezultat: na Facebooku napisał do niej mężczyzna, który rzekomo odnalazł Tomka.
Osoba z przesłanych przez niego zdjęć rzeczywiście przypomina Tomka 30 lat później, a przynajmniej wizualizację progresji wiekowej wykonaną przez policję. Jolanta wierzy, że chłopak — weteran wojny w Afganistanie, odznaczony przez Baracka Obamę, to jej syn. Mężczyzna nie odpowiada jednak na jej prośby o kontakt.
logo
Sprawy zaginięć bywaja głośne, nie zawsze jednak przekłada się to na wynik śledztwa Fot. materiały prasowe / Player

Paweł, mąż Magdy

Kłócili się, mieli problemy, każdemu z nich zdarzało się powiedzieć o słowo za dużo. To jednak Paweł i jego nastoletni syn zostali porzuceni bez słowa wyjaśnienia.
Jak relacjonował na łamach jednej z gazet Paweł, Magda pewnego dnia po prostu wyszła z domu. Początkowo w ogóle się tym nie przejął: rodzinne kłótnie przy stole nie były rzadkością, podobnie jak rzucane w gniewie słowa: “Nie smakuje? To sami sobie zróbcie”.
To trzaśnięcie drzwiami miało być jednak ostatnim. Po Magdzie słuch zaginął. Nie było jej u koleżanek, w pracy też nikt nic nie wiedział. Po kilku dniach, kiedy Paweł zgłosił zaginięcie na policję, okazało się, że Magda wypłaciła z bankomatu wszystkie oszczędności. Kiedy przetrząsał mieszkanie w poszukiwaniu jakichś śladów, okazało się, że kobieta zabrała paszport i ulubioną biżuterię.
Paweł załamał się: nie potrafił wytłumaczyć ani sobie, ani synowi, jak to możliwe, że Magda potrafiła zachować się tak okrutnie.
Odpowiedzi na to pytanie, nigdy nie otrzymał. Kilka miesięcy później okazało się, że Magda żyje, ale nie życzy sobie kontaktów z “byłą” rodziną.

Mila: córka i siostra

Kiedy Mila zobaczyła otwarte drzwi od domu, grający telewizor, rozgrzebane przygotowania do kolacji wigilijnej, pomyślała, że bliscy są gdzieś w pobliżu i zaraz wejdą do domu.
logo
Rodzina MIli wyglądała na szczęśliwą Fot. materiały prasowe / Player
Kiedy jednak rodzice ani brat nie wrócili do domu do wieczora, niepokój przerodził się w rozpacz, a podejrzenia — w pewność. Jej najbliżsi zniknęli: cała trzyosobowa rodzina po prostu rozpłynęła się w powietrzu.
Autorami tego scenariusza, w przeciwieństwie do poprzednich, są scenarzyści serialu “Nieobecni”. Pomysłodawcą serialu, dostępnego na platformie Player.pl, było jednak również samo życie.
Jak wspomina główna scenarzystka “Nieobecnych”. Katarzyna Śliwińska-Kłosowicz, temat zaginięcia postanowiła wziąć na warsztat kilka lat temu, po przeczytaniu reportażu opisującego takie właśnie rodzinne zniknięcie.
Czy Mili uda się rozwikłać tajemnicę i, co może ważniejsze, czy uda się jej poznać odpowiedź na pytanie: na ile tak naprawdę znamy tych, których kochamy? Tego dowiemy się oglądając wszystkie 10 odcinków serialu. Premierę “Nieobecnych” zapowiedziano na 29 grudnia.
logo
Mila (Justyna Wasilewska) i Filip (Piotr Głowacki) Fot. materiały prasowe / Player
Serial, poza intrygującą, tajemniczą fabułą, przyciąga również gwiazdorską obsadą. W rolach głównych zobaczymy Justynę Wasilewską oraz Piotra Głowackiego, wcielającego się w rolę Filipa, doświadczonego śledczego z syndromem Aspergera.
Na ekranie pojawią się również Danuta Stenka, Anna Dymna, Izabela Kuna, Grzegorz Damięcki, Zbigniew Stryj, Tomasz Włosok i Łukasz Garlicki.
Reżyserem serialu jest, nominowany w 2010 r. do Oscara, Bartosz Konopka, a autorem zdjęć Paweł Dyllus.

Artykuł powstał we współpracy z Playerem