Z powodu zagrożenia pożarowego Komendant Główny Straży Pożarnej chciał zakazu używania w Polsce lampionów weselnych. – Lampion w zasadzie nie różni się od ogniska – argumentował jego rzecznik. UOKiK jednak wniosek odrzucił.
Komendant Główny Państwowej Straży Pożarnej chciał zakazu używania w Polsce popularnych lampionów weselnych (zwanych też lampionami szczęścia lub chińskimi). Argumentował, że są zbyt niebezpieczne i stwarzają duże zagrożenie pożarowe.
Paweł Frątczak, rzecznik straży, argumentuje, że dochodziło już do pożarów spowodowanych przez lampiony. Unoszące się na kilkaset metrów obiekty mogą zagrozić samolotom. Choć jeszcze nic poważnego się nie stało, to w tym roku odnotowano jeden incydent spowodowany przez lampiony, w zeszłym - cztery.
UOKiK odrzucił ten wniosek wyjaśniając, że jeżeli lampiony są używane zgodnie z przeznaczeniem i dołączonymi ostrzeżeniami nie stwarzają zagrożenia, które wymagałoby specjalnego nadzoru.
Dlatego też możliwe będą kolejne próby bicia rekordu Guinessa w liczbie puszczonych lampionów, jak ta w Poznaniu. W Noc Kupały w niebo poleciało ich ponad 15 tysięcy. Zadowoleni zapewne będą też przyszli nowożeńcy, bo lampiony to hit przyjęć weselnych.
Należy je traktować jako otwarte źródła ognia, które w zależności od warunków atmosferycznych mogą przemieszczać się na wysokość kilkuset metrów oraz na odległość kilku kilometrów CZYTAJ WIĘCEJ