
Mila będzie w tym roku sama przy wigilijnym stole. Nie dlatego, że tak wybrała, ale dlatego, że jej rodzina zniknęła. Cała. Bez śladu. W tych kilku słowach można streścić początek serialu “Nieobecni” - najnowszej oryginalnej produkcji Player.pl, który juz od dziś można oglądać w serwisie.
REKLAMA
Surrealistyczny, z pozoru, scenariusz pisało częściowo — a jakżeby inaczej — samo życie. Wystarczy rzut oka na policyjne statystyki zaginięć. Rokrocznie w Polsce “gubi się” około 18 tysięcy osób.
Większość z nich udaje się odnaleźć, ale historie nagłaśniane dawniej w programach typu: “Ktokolwiek widział, ktokolwiek wie”, w przeciwieństwie do telewizyjnych apeli, nie zostały “zdjęte z anteny”: ludzie wciąż giną w niewyjaśnionych okolicznościach.
— Część z nich odnajduje się po latach — mówi Katarzyna Śliwińska-Kłosowicz — główna scenarzystka i pomysłodawczyni serialu. - Ludzie potrafią wrócić i, na przykład, nigdy nie wytłumaczyć nikomu, co się stało. Cała rodzina akceptuje ten stan rzeczy, godzi się wrócić do życia, jak gdyby nic się nie stało — opowiada Śliwińska-Kłosowicz.
— Wiele osób potrafi też zniknąć, aby diametralnie zmienić swoje życie. Nie dlatego, że żyją w opresyjnym środowisku, nie dlatego, że coś im grozi. Po prostu w pewnym momencie zmieniają osobowość — wspomina scenarzystka “Nieobecnych”.
Te i podobne opowieści zespół Śliwińskiej-Kłosowicz kolekcjonował, przygotowując się do pracy nad serialem. W tworzeniu scenariusza pomagali im specjaliści z Fundacji ITAKA, która od lat zajmuje się poszukiwaniem zaginionych.
Wśród scenarzystów znalazło się również nazwisko Adama Cioczka, autora książki pod tytułem “Zamieć” - opowieści o zaginionych i ich rodzinach. — Adam zajmował się tematem wcześniej. Dzięki niemu mogliśmy porozmawiać z policjantami ze specjalnej jednostki zajmującej się zaginięciem — tłumaczy Śliwińska-Kłosowicz.
Scenarzystka wspomina, że wiele z historii, które usłyszeli, nie nadawałoby się na serial. - Zakończenia tych spraw potrafią być tak zaskakujące, że nikt by nam nie uwierzył — komentuje, dodając jednak, że akurat opowieść o rodzinie, która jednego dnia rozpływa się w powietrzu, jest oparta na faktach.
— Kilka lat temu przeczytałam reportaż o takim właśnie zniknięciu. Zaczęłam się zastanawiać, jak to możliwe, że tyle osób “gubi” się naraz. Od razu pomyślałam, jakie to musi być trudne dla tych, którzy zostają — życie z tą tajemnicą. To przez długie lata potrafi nie dawać spokoju — tłumaczy.
“Nieobecni”: Mila i Filip
Serial zaczyna się więc prawdziwym “trzęsieniem ziemi” - tym straszniejszym, że w Mili wielu z nas zobaczy siebie: ludzi, którzy na studia wyjechali do “wielkiego miasta” i od tej pory w rodzinnym domu byli tylko gośćmi — nieczęstymi, dodajmy.I choć Mila ma z rodzicami dobry kontakt, to będąc w Warszawie, siłą rzeczy nie wie o wszystkim, co się wokół nich dzieje. Kiedy znikają, orientuje się, że właściwie wcale swoich rodziców nie znała. Nie przypuszczała, że mogą mieć swoje tajemnice, sekrety.
— Zniknięcie jest tu metaforą poznawania: im bardziej ich nie ma, tym więcej Mila się o nich dowiaduje, paradoksalnie dzięki temu poznając ich na nowo — wyjaśnia Śliwinska-Kłosowicz.
Mila dowie się zapewne kilku nowych rzeczy o mieszkańcach rodzinnego Kasprowa. Niemożliwe, żeby żaden z mieszkańców miasteczka, w którym “wszyscy wszystko o wszystkich” nic nie podejrzewał.
— Eksperci, z którymi rozmawialiśmy podkreślali, że osoby, które znikają, często już wcześniej dają bliskim znaki, że coś jest nie tak. Warto o tym mówić — podkreśla scenarzystka.
W serialu również pojawia się sylwetka eksperta. Filip jest policjantem, członkiem grupy do spraw poszukiwań osób zaginionych. Śledczy bardzo chce pomóc Mili, ale początkowo ich współpraca będzie daleka od wzorcowej:
— Mila jest chodzącą emocją. To artystka, tancerka, performerka. Pod wieloma względami jest wolna. Filip, z kolei, ma zespół Aspergera, co w pewnych kwestiach mocno go ogranicza. Ona jest chaosem, on jest porządkiem — opisuje swoich bohaterów Śliwińska-Kłosowicz.
— Mila nie panuje nad emocjami, Filip nie potrafi ich okazać. Ten kontrast charakterów jest niezmiernie ciekawy. Spotkanie może obojgu przynieść korzyści — oczywiście pod warunkiem, że się dogadają — podsumowuje scenarzystka.
O tym, czy Filip zdoła pomóc Mili odnaleźć rodzinę, dowiecie się już niebawem. Premierowy odcinek “Nieobecnych” można już oglądać w Player. Pierwszy odcinek jest dostępny za darmo.
Artykuł powstał we współpracy z Playerem