– Nie mamy dziś państwa prawa, w którym realizowana jest zasada rządów prawa – powiedział Interii Robert Gwiazdowskim, kandydat PSL i Konfederacji na RPO. Stwierdził też, że bez wprowadzania stanu nadzwyczajnego rząd nie mógł zdelegalizować demonstracji w ramach Strajku Kobiet.
W trakcie rozmowy Interii z Robertem Gwiazdowskim padło pytanie o legalność Strajku Kobiet. – Jeśli rząd nie zdecydował się na wprowadzenie stanu nadzwyczajnego, to manifestacji zgodnie z konstytucją nie może zabraniać – uważa kandydat PSL i Konfederacji na Rzecznika Praw Obywatelskich.
– Natomiast ludzie, którzy idą do kościoła, mają prawo, żeby się tam pomodlić, bez przeszkadzania im i wnoszenia flag czy plakatów – dodał.
Gwiazdowski wystawił też ogólną – bardzo negatywną – ocenę rządzącym. Na pytanie o to, dlaczego zdecydował się kandydować na urząd RPO, odpowiedział: – Dlatego, że nie mamy dziś państwa prawa, w którym realizowana jest zasada rządów prawa.
Wśród kwestii, które wykluczają stwierdzenie, że w Polsce obowiązuje praworządność, Gwiazdowski wymienił m.in. brak równości wobec prawa i polityczną awanturę o wolne sądy.
Przypomnijmy, kadencja obecnego RPO, Adama Bodnara, skończyła się na początku września. Do czasu wyboru następcy, wciąż pełni on jednak swoją funkcję. Sejm – a konkretnie PiS-owska większość – dwukrotnie odmówił już zaakceptowania kandydaturyZuzanny Rudzińskiej-Bluszcz.