
Czy uważam, że medytacja pomaga? Tak. Czy chciałabym medytować? Tak. Czy próbowałam? Tak. Czy się udało? NIE. Jeśli są ludzie odporni na medytację, to ja zdecydowanie się do nich zaliczam. Dlatego też, kiedy na Netflixie pojawiła się pozycja "Poradnik Headspace: Medytacja", postanowiłam spróbować jeszcze raz. Efekt mnie zaskoczył.
Błędy są normalne
Bądźmy precyzyjni, "zaskoczył" nie oznacza, że zmienił moje życie w 20 minut. Oznacza, że zaciekawił i sprawił, że chciałam więcej, choć na pewno w szkole medytacji nie byłabym prymusem.Buddyjski mnich przewodnik
Andy Puddicombe to były buddyjski mnich, nauczyciel uważności i autor książek, które osiągnęły status bestsellerów. Jest też współzałożycielem firmy Headspace – znanych i lubianych platformy oraz aplikacji do medytacji.Uspokajająca animacja
Nie jestem specjalistką i nie wiem, czy są jakieś standardy dotyczące konstruowania poradników do medytacji (płynąca rzeczka i ćwierkanie ptaków nie są dla mnie), ale twórcy "Poradnika Headspace: Medytacja" spełnili moje, nazwijmy to, oczekiwania.Badania naukowe
Akurat to jest dla mnie bardzo, a nawet bardzo bardzo istotny element, a i tego nie zabrakło w propozycji Netflixa. Lubię, kiedy jakieś zjawisko można wytłumaczyć naukowo, kiedy mądre głowy zbadają i wypowiedzą się na jakiś temat. Łatwiej mi wtedy uwierzyć, że coś takiego ma sens.Naukowcy sprawdzili to robiąc mnichom tomografię mózgu. Zobaczyli co się z nim dzieje przed, w trakcie i po medytacji. Wiemy, że medytowanie jest jak ćwiczenie na siłowni, gdzie wzmacniamy mięśnie.
W czasie medytacji część mózgu odpowiedzialna za szczęście i dobre samopoczucie jest lepiej ukrwiona. A jeżeli często to robimy, staje się grubsza i silniejsza.
Właściwie po co?
Nikt nie ma wątpliwości, że medytacja to zajęcie dla chętnych. Nic na siłę. Dlaczego nadal się nie poddaję? Ponieważ w tym szalonym świecie i w tych szalonych, pełnych niepokoju czasach, chciałabym zadbać o siebie.Nasze życie jest pełne różnych bodźców. Wyobraźcie sobie jednak, że istnieje sposób na zwolnienie tempa. Wyciszenie i rozluźnienie ciała. Kiedy ostatni raz się zatrzymaliście? Odłożyliście telefony i pozbyliście wszystkiego, co was rozprasza? Kiedy ostatni raz nie robiliście nic.
