Andrzej Duda skomentował zamieszki w Kapitolu. Jak stwierdził prezydent, "wydarzenia w Waszyngtonie to wewnętrzna sprawa Stanów Zjednoczonych". W tweecie głowy państwa nie znalazło się nawet słowo potępienia dla fali agresji i przemocy.
W mediach od blisko 20 lat, w naTemat pracuję od 2016 roku jako dziennikarz i wydawca
Zwolennicy Donalda Trumpa wtargnęli do Kapitolu i splądrowali biura w Kongresie. Domagali się przerwania liczenia głosów elektorskich podczas połączonych obrad Senatu i Izby Reprezentantów. Najnowsze tragiczne dane policji są takie, że oprócz kobiety postrzelonej w Kapitolu w wyniku zamieszek zginęły jeszcze trzy osoby.
"Wydarzenia w Waszyngtonie to wewnętrzna sprawa Stanów Zjednoczonych, które są państwem demokratycznym i praworządnym" – napisał prezydent. Jak zaznaczył Andrzej Duda, władza w demokratycznym państwie jest zależna od woli wyborców, a nad przestrzeganiem zasad prawa i zapewnianiem bezpieczeństwa w państwie czuwają odpowiednie służby.
Tweet prezydenta skrytykował między innymi Grzegorz Gruchalski, były szef młodzieżówki partyjnej Federacji Młodych Socjaldemokratów. "Jako że Biuro Międzynarodowe pana Szczerskiego chyba jeszcze nie działa, to podrzucam małą ściągawkę od pani prezydent Słowacji" – napisał. Dodał wpis Zuzanny Czaputowej.
Prezydent Słowacji podkreśliła, że sceny z Kapitolu pokazują, jak niebezpieczna jest retoryka nienawiści.
"Pogarda dla instytucji demokratycznych podważa prawa obywateli i może podważyć porządek polityczny. Ufam, że proces demokratyczny i pokojowy zostanie wkrótce przywrócony" – zaznaczyła Czaputowa.
Wpis Dudy krytycznie oceniła między innymi dziennikarka TVN24 Katarzyna Kolenda-Zaleska. "Wydarzenia w Waszyngtonie nie są tylko wewnętrzną sprawą Ameryki. O czym zreszta mówił także Joe Biden. Sprawdzian demokracji ma fundamentalne znaczenie dla świata" – zwóciła uwagę.
Przypomnijmy, że Andrzej Duda pogratulował Joe'mu Bidenowi zwycięstwa dopiero w połowie grudnia, gdy Kolegium Elektorskie potwierdziło wyniki głosowania z 3 listopada. Wtedy prezydent wysłał do USA stosowną depeszę. Na początku listopada, gdy gratulacje dla Bidena płynęły z całego świata, Andrzej Duda pogratulował kandydatowi Demokratów jedynie udanej kampanii.