
Do Polski idzie mróz, ale żadnej "bestii ze wschodu" nie będzie – potwierdza to rzecznik IMGW. Informacje o zbliżających się syberyjskich mrozach niejednokrotnie pojawiały się ostatnio w polskich mediach, ale bardzo szybko stały się też nieaktualne. Ujemnej temperatury w styczniu nie unikniemy, ale na pewno nie wyniesie ona aż -30 stopni Celsjusza.
Zimno będzie, ale to żadna "bestia ze wschodu". Według dzisiejszych prognoz długoterminowych najniższe wartości wyniosą -17 stopni Celsjusza na południu kraju i w nocy, a w centrum, ok. -10. Wartości, o których wspominał doktorant z Pragi, czyli -30 stopni, nie są żadną bestią. To normalność. Takie wartości są mierzone w Polsce, jak np. w Białymstoku czy Rzeszowie. W naszym kraju 35 proc. napływu powietrza pochodzi ze wschodu, północy oraz południa, pozostałe powietrze jest z zachodu. Może się więc zdarzyć sytuacja, że zanotujemy rekordowo niskie temperatury, nie powinniśmy jednak nazywać ich "bestią ze wschodu"
Czytaj także: Szykują się intensywne opady śniegu. IMGW wydał ostrzeżenia dla tych regionów Polski
