Natalia Dawidowska, którą możemy znać jako uczestniczkę "Big Brothera", ma nowotwór piersi. Na Instagramie często dzieli się swoimi doświadczeniami w walce z rakiem. Po ciężkiej chemioterapii, kobieta bardzo osłabła, co uniemożliwia jej wykonywanie codziennych obowiązków. Zwróciła się z prośbą do fanów o pomoc finansową. "Najpotrzebniejsze wydatki mnie przerosły" - wyznała.
W naTemat jestem dziennikarką i lubię pisać o show-biznesie. O tym, co nowego i zaskakującego dzieje się u polskich i zagranicznych gwiazd. Internetowe dramy, kontrowersyjne wypowiedzi, a także ciekawostki z życia codziennego znanych twarzy – śledzę je wszystkie i informuję o nich w swoich artykułach.
Napisz do mnie:
weronika.tomaszewska@natemat.pl
Natalia Dawidowska wzięła udział w popularnym show "Big Brother". Dzięki temu zyskała grono fanów, którzy chętnie sprawdzają co u niej słychać, zaglądając na jej media społecznościowe. Natalia obecnie przebywa w Wielkiej Brytanii, gdzie zajmuje się pracami budowlanymi i wykończeniem wnętrz. I chętnie dzieli się informacjami ze swojego codziennego życia, publikując posty m.in. na Instagramie.
W październiku poinformowała swoich obserwatorów, że ma raka piersi. Od tamtego momentu na bieżąco opisuje przebieg swojej choroby. Była mieszkanka domu "Wielkiego Brata" podjęła prawdziwą walkę o pokonanie nowotworu. Jest silna i nie poddaje się.
Ostatnio Natalia zamieściła wpis, w którym wyznała, że musiała podjąć się chemioterapii, która bardzo ją osłabiła. To spowodowało, że nie może wykonywać już codziennych obowiązków związanych m.in. z pracą. Tym samym nie ma możliwości zarobienia pieniędzy na utrzymanie się i kontynuowanie walki z nowotworem.
Dawidowska przyznała, że walczy nadal. Jak napisała, nie spodziewała się, że chemioterapia będzie potrzebna. Ale jednak, musiała się jej poddać, przez co ma teraz o wiele więcej zamartwień.
Trwająca pandemia jeszcze bardziej komplikuje sytuację.
Chemioterapia bardzo ją osłabiła. Dlatego zdecydowała, że zwróci się z prośbą do internautów.
Każdy może pomóc Natalii w walce z rakiem. Na koniec wpisu Dawidowska udostępniła dwa numery swojego konta: polskiego (81 1140 2004 0000 3902 7716 3839) i angielskiego (04-00-04 AN: 82387911), a także podziękowała fanom za wsparcie i słowa otuchy w czasie walki z rakiem.
Uparcie walczyłam i walczyć dalej będę, bo jego kolejną próbą złamania mnie, jest niespodziewana chemia. Pełna obaw, ale i nadziei podeszłam do niej z myślą, że będę silna i jak najszybciej wrócę do pracy, bo niestety - jak pewnie się domyślacie - problemy zdrowotne uniemożliwiły mi pracę, a oprócz leczenia miałam na głowie rachunki i myśl o tym, za co zrobię najpotrzebniejsze zakupy.
Żeby było trudniej, nowa odmiana koronawirusa, która szybko zaczęła się rozprzestrzeniać, została odkryta w Londynie, mieście, w którym się teraz leczę i żyje, co doprowadziło do kolejnego lockdownu i zamknięcia Wyspy na resztę świata.
Pierwsza noc po chemii była naprawdę trudna, organizm próbował się bronić i wyrzucić z siebie to, co właśnie dostał. Nie wnikając w szczegóły, była straszna i opadłam z sił. Na ten moment jest trochę lepiej, odpoczywam i staram się nie przesilać, ale dotarło do mnie, że w tej sytuacji nie mogę wrócić do pracy i tutaj zwracam się z prośbą do Was. Utrzymanie, dojazdy do szpitala i inne najpotrzebniejsze wydatki mnie przerosły. Jeśli jest tutaj ktoś, kto ma możliwość i chęć pomocy finansowej, będę ogromnie wdzięczna