Gdzie jest Jarosław Kaczyński? Marzę, by zobaczyć audyt z jego pracy, ale wiem, czemu zniknął
Eliza Michalik
15 stycznia 2021, 11:56·3 minuty czytania
Publikacja artykułu: 15 stycznia 2021, 11:56
Gdzie jest Jarosław Kaczyński? Widział go ktoś ostatnio na posiedzeniu rządu? Bardzo bym chciała zobaczyć niezależny audyt pracy, jaką wykonał w pandemii jako wicepremier do spraw bezpieczeństwa. Liczbę i zakres podjętych przez niego działań, z pomiarem ich skuteczności i efektywności. Co właściwie Jarosław Kaczyński zrobił dla ludzi?
Reklama.
Jest bardzo charakterystyczne, że teraz, kiedy Polska ma największe kłopoty od wielu lat, Jarosław Kaczyński zniknął. To w końcu największy leń polskiej polityki. Owszem, umie intrygować i knuć, ale pracować już nie.
Jeśli dba o bezpieczeństwo, to tylko swoje własne, otaczając się absurdalną liczbą ochroniarzy. Już samo jego stanowisko, szefa Komitetu Rady Ministrów do spraw Bezpieczeństwa Narodowego i Spraw Obronnych, jest całkowicie zbędne. Mateusz Morawiecki utworzył je zresztą specjalnie dla niego, wyłącznie po to, żeby mógł być w rządzie i mieć oko na dwie zwalczające się frakcje PiS.
Zresztą, w polskim rządzie i szerzej, w strukturach władzy jest już i tak zbyt wiele instytucji i stanowisk odpowiadających za bezpieczeństwo – żadna dobrze i profesjonalnie nie wywiązuje się ze swoich zadań. Pewnie dlatego, że każda jest obsadzona „po uważaniu” działaczami i sympatykami PiS, znanymi z tego, że mają koneksje, a nie kompetencje.
Efekt: Jarosław Kaczyński zbudował państwo, w którym wszystko co ma "bezpieczeństwo" w nazwie zamiast chronić obywateli, samo jest dla nich zagrożeniem.
Modelowym przykładem jest on sam: niezrównoważony, paranoiczny, podejrzliwy i strachliwy, piastując stanowisko, na którym teoretycznie powinien dbać o ludzi, szkodzi im. Skłóca ze sobą, nastawia przeciw sobie, sprawia, że jedni drugim skaczą do gardeł i przekonuje, że w ich interesie leży wzajemnie się wykończy.
Oczywiście zamiłowanie i talent Kaczyńskiego do siania zniszczenia i spustoszenia w każdym obszarze działalności publicznej na którą kiedykolwiek miał wpływ jest powszechnie znane, niemniej zazwyczaj uchodziło mu płazem. Pewnie dlatego, że o nim samym nigdy nie mówiło się aż dużo i głośno, jak się powinno, zważywszy na skalę jego nadużyć.
Jakoś tak się utarło, że nawet niezależni dziennikarze nie stawiają mu, uporczywie i głośno, ciągle tych samych niewygodnych pytań. Postawią raz, czy drugi, ale później, jak wszyscy, godzą się z tym, że ukrywa się za plecami kolejnych kozłów ofiarnych, co czyni bardzo sprawnie i w czym jest prawdziwym mistrzem. Niczego bowiem Jarosław Kaczyński nie umie tak dobrze, jak unikać odpowiedzialności.
To, co uważane jest często za siłę Kaczyńskiego - jego umiejętność pozostawania w cieniu, jest tak naprawdę jego największą słabością, bo wynika z tchórzostwa i z lęku przed poddaniem się publicznej ocenie.
Oczywiście jest prawdą, że w przeciwieństwie do większości polskich polityków, łasych na nic nie znaczący blichtr, prezes PiS, wie, że naprawdę liczy się tylko władza, wywieranie wpływu, a nie publiczne zwracanie na siebie uwagi, faktyczne pociąganie za sznurki, a nie grzanie się w blasku fleszy. Ale jego trzymanie się na uboczu nie wynika wcale z rozwagi i samokontroli, tylko ze strachu, żeby nie zostać rozliczonym.
To dlatego Kaczyński największe świństwa robi cudzymi rękami, a największego bezprawia dopuszcza się chowając za figurantami, to dlatego jego wybujałe ego potrafi przycupnąć w cieniu - bo doświadczenie nauczyło go, że ile razu wysuwał się na pierwszy plan, tylekroć dostawał (słusznie) po łapach.
Tymczasem Polska jest teraz bardzo zlej sytuacji. Pandemia, nad którą rząd nie panuje, zabija ludzi, akcja szczepień, od której zależy nasze bezpieczeństwo i powrót do normalności idzie wyjątkowo powoli i jest źle przygotowana.
Spada nasze zaufanie do państwa i jego instytucji, a do domów zagląda bieda - kiedy, jeśli nie dziś najważniejszą postacią życia publicznego powinien być wicepremier do spraw bezpieczeństwa? Kiedy Jarosław Kaczyński zabierze się do prawdziwej pracy? Kiedy ten, który ocenia wszystkich i mądrzy się na każdy temat, sam zostanie rozliczony?