
Na Twitterze Marka Suskiego pojawiły się zdjęcia roznegliżowanej kobiety, którą jest rzekomo Ewa Szarzyńska. W rozmowie z "Gazetą Wyborczą" radna Porozumienia z Mogilna powiedziała, że to jej prywatne fotografie sprzed kilku lat. Tymczasem TVP Info powiedziała, że nigdy nie robiła takich zdjęć.
REKLAMA
Wspomniane zdjęcia opublikowano na profilu Marka Suskiego w poniedziałek rano. Oprócz nich pojawiło się tam kilka dziwnych wpisów. Wynikało z nich, że poseł od jakiegoś czasu jest nękany przez Ewę Szarzyńską i czuje się ofiarą "molestowania seksualnego".
Ewa Sarzyńska: sprzeczne wyjaśnienia
Media błyskawicznie skontaktowały się z radną. Co ciekawe, jej komentarze dla TVP Info i "Gazety Wyborczej" znacząco się od siebie różniły. – To nie są moje zdjęcia, nie mam takich w telefonie, nigdy podobnych nie robiłam – przekazała Szarzyńska serwisowi tvp.info.Z kolei "Wyborczej" wyjaśniła, że zdjęcia, które znalazły się na Twitterze Suskiego, to jej prywatne fotografie sprzed kilku lat. Zapewniła jednocześnie, że nigdzie ich nie publikowała ani nigdy nikomu nie pokazywała.
W obu wersjach utrzymuje, że doszło do włamania na jej konto. Jak sama zaznaczyła, przejęty został także jej profil na Instagramie. Tam pojawiło się zdjęcie działacza Porozumienia z Inowrocławia bez ubrania z młodą kobietą.