Nocne wpisy Jakimowicza. Prezenter TVP Info broni się po oskarżeniach o gwałt
redakcja naTemat
20 stycznia 2021, 09:43·2 minuty czytania
Publikacja artykułu: 20 stycznia 2021, 09:43
Dziennikarz Piotr Krysiak opisał sprawę gwałtu, którego miał dopuścić się "gwiazdor TVP Info", ale nie wymienił żadnego nazwiska. Jarosław Jakimowicz odniósł się do spekulacji, dotyczących powiązywania go z tą sprawą i podjął zdecydowane kroki.
Reklama.
Jarosław Jakimowicz pokazał pismo do lubelskiej prokuratury. Prezenter TVP Info chce się dowiedzieć, czy prawdą jest, że toczy się postępowanie w sprawie opisanej przez Piotra Krysiaka, na jakim jest etapie oraz czy dotyczy jego osoby.
"Jednocześnie informuję, że wyrażam wolę współpracy i jestem gotowy w każdej chwili stawić się w prokuraturze, by zaznajomić się ze sprawą i złożyć wyjaśnienia" – zaznaczył.
W kolejnym poście Jakimowicz zwrócił się do Piotra Krysiaka z "żądaniem natychmiastowego usunięcia, zamieszczonego w dniu 18 stycznia 2021 postu w portalu Facebook, dotyczącego rzekomego gwałtu, do którego miało dojść w lutym 2020 roku podczas obozu przygotowawczego do finału konkursu Miss Generation 2020".
Jakimowicz domaga się skasowania wpisu, chociaż nie pada w nim jego nazwisko. "Zamieszczone w treści postu szczegóły wskazują, że jestem rzekomym 'sprawcą' tego czynu. Oświadczam, po raz kolejny, że nie mam z tą sprawą nic wspólnego" – wyjaśnił.
"Choć minęło od opisywanego przez Pana zdarzenia prawie 12 miesięcy, nie skontaktowały się ze mną żadne organa – ani policja, ani prokuratura – władne do tego, by wyjaśnić sprawę rzekomego gwałtu. Uznaję więc Pana wpis za pomówienie, które godzi w moją osobę i – pośrednio – w Telewizję Polską, z którą współpracuję" – argumentował.
Przypomnijmy, że wcześniej Jakimowicz opublikował na Instagramie oświadczenie ws. oskarżeń dotyczących gwałtu, którego miał się rzekomo dopuścić. Aktor i prezenter TVP już wtedy zapowiadał kroki prawne wobec Piotra Krysiaka.