Chodzi o sprawę z listopada 2019 roku, której kulisy opisał lokalny portal lm.pl. 19-letnia Martyna W. była w trzecim miesiącu ciąży z 35-letnim Robertem L. Żyła z nim w nieformalnym związku. Po kilku dniach nastolatka doszła do wniosku, że nie jest gotowa na dziecko.
Para miała wspólnie zamówić w internecie leki aborcyjne: Miferpristone oraz Cytotec 200 mcg Misoprostol. To preparaty, które nie są dostępne w aptece bez recepty. Robert L. dał swojej partnerce na ich zakup 440 zł. Po zażyciu czterech tabletek Martyna W. trafiła do szpitala w Strzelnie, gdzie poroniła.
35-letni mężczyzna usłyszał zarzuty związane z art. 152 KK, który mówi o przerwaniu ciąży za zgodą kobiety, z naruszeniem przepisów ustawy. Ostatecznie sąd zgodził się w wnioskiem prokuratury i wymierzył 35-latkowi karę pół roku więzienia.
Sędzia Robert Kwieciński argumentował, że wina oskarżonego nie budzi wątpliwości. – Jest 16 lat starszy od Martyny W., miał większe doświadczenie życiowe i wpływ na decyzję. Ponadto był sześciokrotnie karany, a opinia na jego temat, po wywiadzie środowiskowym jest negatywna – podkreślał. Bezwzględne więzienie orzeczono uzasadniając, że mężczyzna w przeszłości był już sześciokrotnie karany.