
W tym przypadku mniej znaczy więcej. Coraz więcej kobiet się o tym przekonuje. Na dodatek czas spędzany w domu przez pandemię z pewnością przyczynił się do zmiany naszych nawyków, również tych makijażowych. Stawiamy na pielęgnację i nomakeup. Dlatego wszystko wskazuje na to, że skinimalism będzie najgorętszym trendem w branży beauty. Jak się do niego przekonać i na czym on dokładnie polega? Oto kilka wskazówek.
W jaki sposób przerzucić się na skinimalism?
Oto kilka wskazówek:Nie kupuj kosmetyków tylko pod wpływem emocji-zmniejsz konsumpcjonizm.
Twoja ulubiona beauty influencerka poleca nowości i już od pierwszego spojrzenia wiesz, że musisz je mieć. Ale czy na pewno są ci one potrzebne? Zastanów się, czy nie dałeś się nabrać na kolejne ładne opakowanie lub najświeższą nowinkę, ale tak naprawdę nie potrzebujesz kolejnego kosmetyku, który będzie leżał na półce w łazience. Traktowanie swojej twarzy jako pola do pielęgnacyjnych eksperymentów to nic dobrego.
Stosuj metodę denka. Postaraj się, aby kosmetyk zużyć do końca i dopiero wtedy kupić kolejny. To pozwoli ci zaoszczędzić pieniądze i nie kupować niepotrzebnych rzeczy, przy okazji zakupów w drogerii.
Stosowanie kosmetyku przez dwa pierwsze tygodnie to często za mało, by produkt w pełni zadziałał i zwalczył twój problem. Najdłuższa w praktyce wydaje się kuracja trądzikowa i przykład stosowania kwasów, na który potrzeba nawet do 6 miesięcy, by pozbyć się kłopotu. Dlatego nie zniechęcaj się po trzech dniach jeśli nie zobaczysz rezultatów. Bądź cierpliwa i konsekwentna. Co ważne, cykl wymiany naskórka trwa 4 tygodnie, dlatego na zmiany w wyglądzie twarzy trzeba trochę poczekać.
