Trwa przetarg na transmisję meczów Ligi Mistrzów i Ligi Europy. Jego rozstrzygnięcie poznamy pod koniec lutego. Dyrektor ds. sportu w posiadającym obecnie prawa Polsacie, Marian Kmita, zapowiada ciężki bój z konkurentami.
Stawką trwającego przetargu jest pokazywanie spotkań Ligi Mistrzów i Ligi Europy w trzech następnych sezonach. Od sezonu 2018/19 prawa do transmisji meczów rozgrywek UEFA ma Polsat, jedno spotkanie w każdej kolejce LM na zasadzie sublicencji pokazuje TVP. Od następnej edycji rozgrywek nadawca może się jednak zmienić.
– Wkrótce będziemy mieli wyścig o prawa na kolejne trzy lata do Ligi Mistrzów i Ligi Europy. Ten bój będzie ciężki, bo pojawił się nowy gracz ze Skandynawii (Nordic Entertainment Group), który kupił już Bundesligę i podobno ma ochotę także na Ligę Mistrzów – powiedział portalowi Wirtualne Media Marian Kmita.
Dodał, że zakup praw z pewnością będzie "sporym wydatkiem finansowym". – Na koniec lutego będziemy wiedzieć, gdzie będzie pokazywana Liga Mistrzów od sezonu 2021/22. To będzie ważne wydarzenie – podkreślił szef Polsatu Sport.
Dla kibiców zmiana stacji pokazującej mecze Ligi Mistrzów nie byłaby złą wiadomością. Polsat transmituje te rozgrywki (podobnie, jak Ligę Europy) w dodatkowo płatnych kanałach. Oczywiście nie ma gwarancji, że nowy nadawca nie zastosuje takiego samego rozwiązania, ale wcześniej, gdy prawa miał Canal+, LM była dostępna dla wszystkich posiadających kanały tej stacji.