Śnieżne harce Anny Samusionek wywołały wielkie zainteresowanie w sieci. Niektórzy internauci są oburzeni i zarzucają aktorce, że tarzała się w śniegu bez bielizny. Tymczasem Samusionek tłumaczy się z tych popisów i wystawia na licytację na Wielką Orkiestrę Świątecznej Pomocy coś naprawdę nietypowego.
Redaktorka, reporterka, koordynatorka działu show-biznes. Tematy tabu? Nie ma takich. Są tylko ludzie, którzy się boją. Szczera rozmowa potrafi otworzyć furtkę do najbardziej skrytych zakamarków świadomości i rozjaśnić umysł. Kocham kolorowych i uśmiechniętych ludzi, którzy chcą zmieniać szarą Polskę. Chcę być jedną z tych osób.
W ubiegłym tygodniu Anna Samusionek udostępniła nagranie, które poruszyło instagramową społecznością. Mogliśmy obejrzeć, jak aktorka tarza się w śniegu na swoim ogródku razem z przyjaciółką. Elementem, który wyjątkowo przykuł uwagę widzów nie było samo "morsowanie na sucho", lecz brak dolnej części bielizny u gwiazdy znanej z roli Ilony w "Na wspólnej".
Zamieszanie wokół śnieżnych figli zyskało szybko na tak dużej popularności, że sama Samusionek zdecydowała się skomentować ostatnią relację na Instagramie. Aktorka zamieściła post z nieco bardziej oficjalnym oświadczeniem i sarkastyczny filmik, w którym znowu widzimy ją w zimowej czapce i ręczniku znanym dobrze z nagrania.
"Szczerze mówiąc, oglądałam tę scenę wraz z przyjaciółmi parokrotnie przed opublikowaniem i niczego niestosownego nie zauważyliśmy. Może to kwestia wieku i wzroku... Wszyscy mamy 50+. A może tego, że skupiliśmy się na pociesznych podskokach, jakie wymusił "parzący" mrozem śnieg. Cytując klasyka - Niech się wstydzi ten, kto widzi" – czytamy w poście z wyjaśnieniami Samusionek.
Anna Samusionek wystawiła morsowanie ze sobą na WOŚP
Aktorka wykorzystała zamieszanie związane ze "śnieżną aferą" i zdecydowała odwrócić uwagę internautów w bardzo umiejętny sposób. Anna Samusionek zdecydowała, że wykorzysta zainteresowanie internautów w celach charytatywnych.
"W wyniku tego niespodziewanego zainteresowania, postanowiłam, że dziś wrzucę na licytację Wielkiej Orkiestry Świątecznej Pomocy MORSOWANIE ZE MNĄ (w stroju kąpielowym nie ręczniku oczywiście w jakimś warszawskim lub podwarszawskim akwenie)" – obwieściła.