
Życie młodych ludzi w internecie, oprócz portali społecznościowych, kręci się wokół serwisów rozrywkowych. Śmieszne filmy czy zabawne obrazki to jednak często okazja do zamieszczania treści politycznych. Takim serwisem jest Joemonster, który jako pierwszy zaczął informować o ACTA i kontrowersjach z proponowanymi regulacjami związanych. Rozmawiamy z założycielem i właścicielem serwisu, Mariuszem Składanowskim.
REKLAMA
Zacznijmy od tego, że jest wielkim przeciwnikiem ACTA. Dla NaTemat mówi o tym co najbardziej bulwersuje go w sprawie międzynarodowego porozumienia: "Największym skandalem w tej sprawie jest moment rozpoczęcia debaty. Pokojowy protest trwa od piątku. Pierwsze doniesienia na temat ACTA w mediach pojawiły się jednak dopiero w poniedziałek, po niepochwalanych przez nas atakach hakerskich na strony instytucji państwowych. Sytuacja jest co najmniej kuriozalna. Jak widać pokojowy protest nie ma siły przebicia. Potrzebne było łamanie prawa."
O stosunku protestujących do nielegalnej wymiany plików mówi: "Nie jesteśmy przeciwni obronie praw autorskich, nie jesteśmy przeciwni regulacjom chroniącym twórców. Proponowane rozwiązania prawne chronią jednak wyłącznie towarzystwa i stowarzyszenia. Nie ma w nich więc mowy o ochronie własności intelektualnej osób, lecz instytucji."
Składanowski uważa, że przeszkodą jest prawo które "jest zupełnie niedostosowane do realiów i możliwości jakie daje internet. YouTube wprowadził na przykład możliwość zgłoszenia naruszenia praw autorskich już na poziomie swojej witryny. Można by stworzyć coś takiego jak centralną bazę utworów, na której można by sprawdzić prawa jakimi objęty jest dany utwór. Nikt jednak nie udostępnia takich narzędzi. Podobnie jak z lekarzami, tutaj stawiane są wymagania, ale nikt nie daje odpowiednich narzędzi by je spełnić. Nie zapomniano jednak o uruchomieniu machiny inwigilacyjnej kontrolującej każdy ruch internauty w sieci."
O protestach mówi, że są "emocjonalne i może często przesadzone, ale naturalne i wypływają z prawdziwych postaw internautów. Są reakcja na skandaliczne propozycje regulacji oraz skandaliczne zachowanie rządu, najpierw ukrywającego prace nad porozumieniem, a później nie odpowiadającego na społeczny sprzeciw".
Zapowiada też, że demonstranci nie składają broni: "Protesty na pewno nie ustaną. Dokument musi jeszcze trafić do Sejmu i zostać zatwierdzony przez posłów. Protesty na pewno wrócą. Zachowanie premiera ma również ogromny wpływ na reakcje protestujących. Demostracje na pewno nie ustaną po słowach Tuska o nie ugięciu się ppod naporem protestujących."