Jerzy Brzęczek mocno przeżył zwolnienie z funkcji selekcjonera reprezentacji, ale chce szybko wrócić do trenowania. Taką informację przekazał Sportowym Faktom bliski kolega byłego trenera kadry, Krzysztof Kołaczyk, dyrektor Akademii Piłkarskiej Wisły Kraków.
Przekazana przez PZPN w zeszłym tygodniu informacja o zwolnieniu Jerzego Brzęczka była dużym zaskoczeniem – dla kibiców, dziennikarzy, piłkarzy oraz samego trenera. On co prawda dowiedział się o tym trochę wcześniej, bo podczas rozmowy ze Zbigniewem Bońkiem, jednak i tak nie krył zdziwienia i rozczarowania decyzją prezesa PZPN.
W rozmowie z portalem Sportowe Fakty WP znajomy Brzęczka, Krzysztof Kołaczyk, opowiedział, jak były już selekcjoner zareagował na zwolnienie.
– Rozmawiałem z nim. Słychać było, że to przeżył, bo znam go dobrze. Ale potem jego słowa były takie: "Krzychu, głowa do góry. Trzeba się pozbierać i do roboty. Ciśniemy dalej!". Jurek jest silny, twardy – wyjaśnił dyrektor akademii Wisły.
Przyznał, że Brzęczek "mocno przeżył to wszystko". – Natomiast wiem jedno: to go tylko wzmocni. Będzie jeszcze lepszym trenerem. Na pewno nie zwątpi, nie podda się. Dla niego to będzie doświadczenie, dzięki któremu jeszcze się rozwinie – zapewnił Kołaczyk.
Brzęczek nie zabrał jeszcze głosu ws. zmiany na stanowisku selekcjonera. Tymczasem jego następca, Paulo Sousa, nie próżnuje. We wtorek przyleciał do Polski, w środę miał spotkać się z Bońkiem. Wcześniej był w Niemczech, gdzie udał się, by porozmawiać z Robertem Lewandowskim.