Reklama.
Reklama.
Reklama.
Książę Harry rozstanie się z żoną? "Meghan to był błąd"
Świat właśnie obiegła informacja, że Książę Harry ma rozważać rozstanie ze swoją żoną. Powodem mają być napięte przez porzucenie rodziny królewskiej stosunki z jej członkami oraz trudności Księcia Sussex w poradzeniu sobie w świecie hollywoodzkiej socjety.
Reklama.
Związek Księcia Harry'ego z Meghan Markle od początku był dla rodziny królewskiej kontrowersyjny. Problemem było nie tylko to, że jako aktorka brała udział w erotycznych scenach, ale również jej poprzednie małżeństwo, które zakończyło się rozwodem. Markle nie pasowała royalsom również dlatego, że była innego wyznania oraz miała mieszane pochodzenie etniczne.
Książę Harry nie zamierzał podporządkowywać się konwenansom i trwał przy partnerce, jednak swoją decyzją o opuszczeniu Pałacu Buckingham i niezależnym od rodziny królewskiej życiu zszokował cały świat. Harry i Meghan oficjalnie przestali być jej członkami w marcu ubiegłego roku.
W związku z tą decyzją, relacje Księcia Harry'ego z rodziną znacznie się pogorszyły. Można by się spodziewać, że po wszystkich problemach, jakie rodzina robiła mu w związku z Meghan, nie ma to dla niego znaczenia, jednak książę jest ponoć załamany. Jak podaje "Guardian", australijski tygodnik "Women's Day" dotarł do przyjaciela Harry'ego, któremu książę Sussex w chwili słabości miał powiedzieć, że "podążanie za Meghan to był błąd".
Arystokrata nie tylko tęskni za rodziną, ale będąc przyzwyczajonym do rygorów Pałacu Buckingham i wojskowego reżimu, nie potrafi się cieszyć niezależnym życiem w USA. Książę nie rozumie też kompletnie środowiska, w którym jego żona czuje się jak ryba w wodzie.
– Nie rozumie zawiłości hollywoodzkiego świata i nigdy nie poczuje się tak komfortowo w tym środowisku jak jego żona. Duża część jego duszy strasznie tęskni za swoim starym życiem – i za bratem – tak miał powiedzieć "Women's Day" znajomy Harry'ego.
Zdaniem tego samego kolegi, książę rozważa już rozstanie z Meghan, jednak chciałby to zrobić "bez medialnego szumu".
źródło: Guardian
Reklama.