Ana de Armas opowiedziała o swojej roli Marylin Monroe w nowym filmie Netflixa.
Ana de Armas opowiedziała o swojej roli Marylin Monroe w nowym filmie Netflixa. Fot. Instagram/@ana_d_armas
Reklama.
Kariera Any de Armas rozwija się w ostatnim czasie błyskawicznie. Po występie w rewelacyjnej komedii kryminalnej "Na Noże", posypały się dla niej kolejne lukratywne propozycje filmowe. Aktorka między innymi ma zagrać dziewczynę Bonda w najnowszym filmie o agencie 007 "Nie czas umierać", w którym ponownie zobaczymy ją na ekranie razem z Danielem Craigiem.

Ana de Armas jako Marylin Monroe

Pierwszą tytułową rolą pochodzącej z Kuby aktorki ma być jednak rola Marylin Monroe w filmie "Blonde". Ma być on oparty na powieści typowanej od wielu lat do Nagrody Nobla Joyce Carol Oates "Blondynka", która opowiada o życiu wewnętrznym amerykańskiej aktorki. Producentem i dystrybutorem produkcji będzie Netflix.
Aktorka niedawno udzieliła wywiadu brytyjskiemu tygodnikowi "The Sunday Times", w którym opowiedziała o trudach przygotowywania się do roli ikony popkultury. – Przez dziewięć miesięcy wytężonej pracy nieustannie ćwiczyłam z trenerami dialektu i wokalu. To była niezwykle wyczerpująca tortura. Czułam, że mózg mi się usmażył – wyznała w wywiadzie.
W tej samej rozmowie Ana de Armas zdradziła, że z lektury biografii Marylin Monroe wyciągnęła nieprzyjemne wnioski na temat pozycji kobiet w Hollywood.
– Pracując nad sportretowaniem Marilyn miałam kilka refleksji nad tym, z czym kobiety mierzyły się w latach 30., 40. i 50. i jak to wygląda obecnie. To wszystko jest niestety bardzo ze sobą powiązane. A jeśli nie masz silnej bazy w postaci rodziny i przyjaciół, naprawdę trudno jest sobie z tym poradzić – podsumowała.
logo