Na 50 najbardziej zanieczyszczonych miast w Europie aż 36 znajduje się w Polsce. Pod względem smogu jesteśmy więc niechlubnym liderem. To, że trzeba odwrócić ten trend, nie podlega dyskusji, tylko od czego zacząć? Ze strony biznesu jedną z dróg wskazuje Group One. Największa, niezależna grupa komunikacyjna na polskim rynku rozpoczęła współpracę z Oxygen City, twórcą innowacyjnego systemu antysmogowego.
– To nie jest wyłącznie problem samorządów czy organizacji pozarządowych, które regularnie podejmują ten temat. Trzeba uświadomić sobie, że tak naprawdę każdy biznes ma swój mniejszy czy większy udział w zanieczyszczaniu powietrza, dlatego solidarnie z innymi musi dźwigać ten ciężar na swoich barkach – mówi w wywiadzie dla naszego serwisu Marek Żołędziowski, prezes Group One.
Jak Group One stara się wspierać ekologiczne rozwiązania?
Kwestia odpowiedzialności ekologicznej biznesu jest ważna nie tylko dla mnie osobiście, ale także całej naszej grupy. Kierowaliśmy się nią już na etapie wyboru miejsca siedziby dla naszej firmy. Decydując się na działalność w biurowcu Eurocentum w Alejach Jerozolimskich w Warszawie, oprócz dogodnej i prestiżowej lokalizacji braliśmy pod uwagę właśnie ekologiczność budynku.
Mówimy tu o obiekcie, który powstał w oparciu o zasady zrównoważonego budownictwa.
Tak, ale to nie wszystko. Biurowiec, w którym mieści się siedziba Group One, używa deszczówki do kanalizacji, ma na dachu ule dla pszczół, a przede wszystkim korzysta z szeregu rozwiązań służących oszczędzaniu energii. Do dziś Eurocentum jest jednym z najbardziej "zielonych" budynków w Warszawie. Ewidentnie wybór tego miejsca był więc częścią naszego myślenia w kategoriach ekologicznych. Naszym najnowszym pomysłem na ekologiczną działalność jest zaś współpraca z Oxygen City.
Oxygen jest twórcą systemu antysmogowego Miejskich Filtrów Powietrza, który eliminuje tzw. ślad pyłowy. Jaką największą wartość Group One dostrzegła w tym rozwiązaniu?
O systemie antysmogowym dowiedzieliśmy się kilka miesięcy temu. Decyzję o tym, by włączyć się w projekt podjęliśmy niemal od razu. Dlaczego? Ponieważ idea tego rozwiązania pokrywa się z wyznawanymi przez nas wartościami. Wierzymy, że biznes powinien czuć się odpowiedzialny społecznie, zarówno za środowisko, jak i za zdrowie ludzi. Wiemy, że z powodu zanieczyszczonego powietrza umiera w Polsce ok. 45 tys. ludzi rocznie. Pod względem wielkości smogu jesteśmy absolutnym liderem Europy, a w skali światowej możemy już chyba konkurować nawet z Bangladeszem.
Jakie cele chcecie osiągnąć, wspierając tę inicjatywę?
Jako spółki wchodzące w skład Group One możemy wszyscy bez wstydu spojrzeć w lustro ze świadomością, że jesteśmy zeroemisyjni. Wszystko to, co przez swoją działalność, wprowadzamy do atmosfery, jest niwelowane. Oczywiście zdajemy sobie sprawę, że te 5 mln m3 śladu pyłowego miesięcznie, jaki zostawiamy w środowisku, to zaledwie promil wkładu w poprawę jakości powietrza w stolicy, ale chcemy, by inni poszli w nasze ślady.
Czyli metoda działania małymi kroczkami ku wielkim zmianom?
Tak. Traktujemy ten krok jako sposób na wskazanie innym kierunku i podjęcie dyskusji na temat wpływu szeroko rozumianego biznesu na otoczenie i wdrożenia odpowiednich środków zaradczych. Bo dla powodzenia tego przedsięwzięcia będzie istotny efekt skali. Mam nadzieję, że dzięki udziałowi w tej inicjatywie staniemy się forpocztą takiej zmiany w polskim biznesie.
We wsparcie systemu Miejskich Filtrów Powietrza może zaangażować się każdy biznes. Jako firma, która przetarła szlaki na tym polu, proszę podpowiedzieć, od czego zacząć bilansowanie swojego śladu pyłowego.
To jest dosyć proste, bo Oxygen jest otwarty na współpracę z każdą firmą czy instytucją. Mogą one po prostu wykupić wolumen oczyszczonego powietrza, proporcjonalny do emitowanych przez nie zanieczyszczeń. W tym celu wystarczy, że skontaktują się z Oxygenem i poproszą o wykonanie audytu, który oszacuje ich emisję na podstawie zużycia energii w biurze i wykorzystania floty samochodowej. Tak dokonana estymacja śladu pyłowego pozwoli wyliczyć, jaka ilość powietrza powinna zostać oczyszczona.
Dlaczego Pana zdaniem warto, by inne firmy zabiegały o takie certyfikaty zeroemisyjności?
Z pewnością jest to kwestia wdrożenia innego podejścia do odpowiedzialnego prowadzenia biznesu i zachęcania innych do tych koniecznych, realnych zmian. Uświadomienia sobie faktu, że smog to nie wyłącznie problem samorządów czy takich organizacji jak Polski Alarm Smogowy, ale również świata biznesu. I to nie tylko wielkich zakładów przemysłowych, kopalni, spalarni czy elektrowni, tylko de facto każdej firmy. Bo przecież przedsiębiorstwa korzystają z prądu, a niektóre również ze służbowych samochodów. To nasz wspólny problem. Nie dalej niż kilka dni temu BlackRock, największy na świecie zarządzający aktywami, domagał się od firm, w które inwestuje, przedstawienia planów związanych z ich działalnością w warunkach dążenia do zerowej emisji dwutlenku węgla.
To spojrzenie na sprawę od strony ekoetyki, poczucia odpowiedzialności za to, co się robi. A co możemy powiedzieć o bezpośrednich korzyściach dla firm zeroemisyjnych?
Nie ma co ukrywać, że takie certyfikaty przynoszą firmie korzyści wizerunkowe. Nie tylko na zewnątrz, ale również wewnątrz. Podnoszą bowiem atrakcyjność pracodawcy w oczach potencjalnych pracowników, zwłaszcza z młodszego pokolenia, które jest bardzo wrażliwe ekologicznie. My jako zarząd Group One również chcemy, by nasi pracownicy mieli poczucie, że są w miejscu, które dba zarówno o rozwój ich karier, jak o ważne dla nich kwestie w codziennym życiu. Coraz więcej osób interesuje się bowiem ekologią. Ponieważ średnia wieku w Group One to ok. 32 lata, widzimy, jak dla wielu pracowników jest to ważny temat.
A jak duże znaczenie w tej branży ma dla jej klientów odpowiedzialność ekologiczna biznesu?
Nieprzypadkowo coraz więcej oczekuje tego typu deklaracji od swoich kontrahentów. Pamiętajmy, że klientami, tak jak w przypadku naszej grupy, są często inne firmy. Jeśli przywiązują dużą wagę do troski o środowisko, chętniej współpracują z podmiotami wyznającymi podobne wartości. Zwłaszcza w branżach komunikacji marketingowej, e-commerce i IT, gdzie jest dużo młodych ludzi, ten trend może się nasilać.
Zasiada Pan w Polskiej Radzie Biznesu jako jeden z wiceprezesów zarządu. Proszę powiedzieć jakie inicjatywy w zakresie ekologicznych aspektów CSR podejmuje rada?
Temat ekologii od dawna jest na agendzie Polskiej Rady Biznesu. Rozpoczęliśmy współpracę z WWF, którego misją jest działanie na rzecz przyszłości, w której człowiek żyje w harmonii z naturą. Obszarem, na który jako przedsiębiorcy mamy największy wpływ, jest redukcja śladu węglowego i spowolnienie ocieplania klimatu. Według ONZ na radykalne zmiany mamy zaledwie 12 lat. Jednocześnie współpracujemy z Polskim Alarmem Smogowym, w temacie śladu pyłowego. Oba obszary działalności są równie ważne - ślad pyłowy jest realnym problemem dużych miast tu i teraz. Ślad węglowy jest potencjalnie największym zagrożeniem dla naszej planety.
Na koniec, co by Pan powiedział osobom, które choć doceniają takie ekologiczne akcje jak partnerstwo Group One i Oxygen, to jednak uważają, że to nadal kropla w morzu potrzeb?
Że ta kropla mimo wszystko drąży skałę. Doskonale zdajemy sobie sprawę, że jak na potrzeby środowiskowe Warszawy nasz pomysł jest symbolicznym wkładem. Ale symbole niosą ogromną moc. Zresztą od czegoś trzeba zacząć. Wierzymy, że warto dawać dobry przykład. Chcemy przetrzeć szlaki w naszej branży i budować efekt kuli śniegowej. Koniec końców chodzi o to, by polski biznes włączył się w ochronę środowiska i działania edukacyjne. A przecież edukacja zawsze ma sens.