Chloé Rose Tangerine, czyli zmysłowa, wyzwolona i pełna energii kobiecość w nowym wydaniu
Monika Przybysz
03 lutego 2021, 08:58·3 minuty czytania
Publikacja artykułu: 03 lutego 2021, 08:58
Pewne rzeczy pozostały niezmienne: wciąż jest niesamowicie zmysłowa i kusząca. Jednak dziś stała się znacznie śmielsza i bardziej wyrazista. Oto ona: nowa odsłona wody toaletowej Chloé Rose Tangerine, czyli kompozycja będąca czymś znacznie więcej, niż jedynie interpretacją doskonale znanej klasyki. To ponowne odkrycie kultowego zapachu, dzięki któremu tegoroczne Walentynki będą wyjątkowe.
Reklama.
Zacznijmy od flakonu, którego kształty doskonale zna każda miłośniczka sztuki perfumiarskiej: szkło ma żłobkowaną fakturę, przypominającą promienne – tak charakterystyczne dla wzornictwa marki Chloé – plisy. Do tego dochodzą owalny korek i ręcznie posrebrzana plakietka z metalu. Całość została ozdobiona pomarańczowo-różową wstążeczką z tkaniny rypsowej, która współgra z barwą wody toaletowej, mieniącej się w tym wyrafinowanym flakonie.
Mamy tutaj do czynienia z dziełem dwojga arcymistrzów perfumiarstwa: Sidonie Lancesseur (to właśnie ona wykreowała wspaniały zapach Chloé Neroli) oraz Michela Almairaca (stojącego m. in. za See by Chloé, Chloé Lisy i Chloé Fleur de Parfum). W roku 2015 owa utalentowana dwójka stworzyła genialną kompozycję Chloé Eau de Toilette, natomiast dziś możemy podziwiać kolejny efekt ich współpracy – czas zamknąć oczy, wyostrzyć zmysł zapachu i przenieść się do świata nieziemskich doznań, jakie zapewnia Rose Tangerine.
Pod pewnymi względami kompozycja stanowi integralny element olfaktorycznej tożsamości marki Chloé, czyli emblematyczną nutę promiennej, świeżej i przejrzystej róży. Jednak całość została ożywiona przy pomocy zupełnie nowych elementów, czyli słonecznej esencji mandarynki, dodającej zapachowi blasku oraz żywiołowej czarnej porzeczki (okraszonej zielonymi tonacjami), która intensyfikuje charakter tej wody toaletowej. W głębi wybrzmiewają cedr i biała ambra, nadające jednocześnie ponadczasową elegancję i bardzo nowoczesny sznyt.
Efekt? Powstał zapach będący wyrafinowanym i naprawdę niebanalnym wyrazem współczesnej kobiecości –wyzwolonej, spontanicznej i asertywnej jak nigdy wcześniej. Marka Chloé wyszła z założenia, iż ta nowa historia zasługuje na nową muzę i... w ten sposób na scenę wkracza Lucy Boynton. Do tej pory ową amerykańsko-brytyjską aktorkę mogłaś znać z filmów takich jak "Bohemian Rhapsody", "Morderstwo w Orient Expressie", dziś stała się gwiazdą błyszczącą w reklamie nowej propozycji od Chloé.
Jest piękna, świeża i emanuje niesamowitym urokiem, do tego posiada owo, trudne do zdefiniowania, coś, które sprawia, że zachwyca inspirującą osobowością – te słowa wręcz idealnie opisują zarówno Lucy Boynton, jak i wodę toaletową Rose Tangerine.
"W twoim uśmiechu rozkwita tęcza, kiedy łagodniejesz, gdy promieniejesz" – ten fragment tekstu piosenki "Breath", wykonywanej przez elektroniczny duet The Blaze, wręcz idealnie wpisuje się w narrację reklamy tego zapachu, w której widzimy roześmianą i roztańczoną Lucy. Czy to w gałęziach drzewa, czy na krawędzi nadmorskiego klifu – celebruje chwile szczęścia, afirmuje wolność i ustanawia własne standardy kierując się intuicją, emocjami i zmysłami.
Zwieńczeniem tego dzieła jest wykonane w tym samym duchu czarno-białe zdjęcie, na którym fotograf Karim Sadli uchwycił piękno naturalnej, pełnej energii i wyzwolonej kobiecości, tak zgodnej z ideałami, które przyświecają marce Chloé. Chciałabyś w święto zakochanych roztaczać wokół siebie taką właśnie aurę? A więc podpowiedz ukochanemu, że wody toaletowe Chloé Rose Tangerine, dostępne w pojemnościach 30ml (239 zł), 50 ml (339 zł) i 75 ml (415 zł), można znaleźć na stronie Douglas.pl.
Materiał powstał we współpracy z firmą Sirowa – oficjalnym dystrybutorem zapachów Boss.