
W jednym z zimowych sparingów w Dubaju Legia pokonała rywali aż 8:0. Jak informuje sport.tvp.pl, drużyna przedstawiana jako miejscowy trzecioligowiec składała się w większości z... pracowników hotelu, w którym zatrzymał się warszawski klub.
REKLAMA
Jednym z rywali Legii w trakcie zimowego zgrupowania w Dubaju była Liwa FC. To czwarty zespół emirackiej trzeciej ligi. Od początku było jasne, że warszawski zespół nie mierzył się z żadną potęgą i to delikatnie mówiąc. Jednak teraz okazało się, że piłkarze zagrali w gruncie rzeczy sparing z pracownikami hotelu, w którym spali.
Dziennikarze sport.tvp.pl odkryli, że aż ośmiu z trzynastu graczy Liwa FC, którzy wystąpili w meczu z Legią, jest zatrudnionych w hotelu Jebel Ali Beach. Wśród rywali drużyny Czesława Michniewicza byli m.in. boye hotelowi, kierownik recepcji, ogrodnik czy basenowy ratownik. Na boisku do sensacji nie doszło – Legia wygrała 8:0, sam Tomáš Pekhart strzelił cztery gole.
Nie żebyśmy się czepiali – było przecież jasne, że miejscowy trzecioligowiec to drużyna, na której Legia miała przećwiczyć bez większego ciśnienia grę w ataku i podbić sobie licznik bramkowy. To, że jej zawodnicy pracują w hotelu, niewiele tu zmienia. Odnotowujemy to po prostu jako zabawną ciekawostkę.
Mniej zabawnie było jednak po powrocie do Polski. W pierwszym meczu nowej rundy zamiast ogrodnika i hotelowego boya naprzeciwko legionistów stanęli piłkarze ostatniej drużyny ekstraklasy – Podbeskidzia Bielsko-Biała. To były dla Legii już za wysokie progi. Warszawianie przegrali 0:1 i spadli na drugie miejsce w ligowej tabeli.
źródło: sport.tvp.pl