W piątek podczas konferencji Siergieja Ławrowa z unijnym dyplomatą zapadła decyzja o wydaleniu m.in. polskiej dyplomatki pracującej w petersburskim konsulacie. Szef rosyjskiego MSZ krytycznie odnosił się do relacji z Unią Europejską. Polskie Ministerstwo Spraw Zagranicznych jest zaniepokojone sytuacją. Ukazało się oświadczenie w tej sprawie.
"Ministerstwo Spraw Zagranicznych Rzeczypospolitej Polskiej z zaniepokojeniem przyjęło informację o uznaniu przez władze Federacji Rosyjskiej za persona non grata polskiej dyplomatki pracującej w Konsulacie Generalnym Rzeczypospolitej Polskiej w Sankt Petersburgu" – brzmi fragment oświadczenia na stronie ministerstwa.
Z dalszych informacji wynika, że polska dyplomatka wydalana została z powodu jej udziału w manifestacjach antykorupcyjnych w Rosji oraz wyrażających poparcie dla więzionego opozycjonisty Aleksieja Nawalnego.Resort spraw zagranicznych komunikuje także, jakie podejmie dalsze kroki w tej sprawie.
Zdaniem MSZ w Warszawie "polska dyplomatka realizowała wyłącznie zadania służbowe wynikające ze statusu dyplomatycznego i zgodne z Konwencją Wiedeńską". Ministerstwo oczekuje więc, że rosyjskie władze wycofają się z tej błędnej decyzji. W przeciwnym wypadku Polska pozostawia sobie możliwość podjęcia adekwatnych kroków.
"Ministerstwo Spraw Zagranicznych Rzeczypospolitej Polskiej wyraża ubolewanie z powodu posunięć władz Federacji Rosyjskiej, co spowoduje dalsze pogłębienie kryzysu w dwustronnych relacjach między naszymi państwami" – napisano w oświadczeniu.