Trybunał Konstytucyjny przychylił się do wniosku "Solidarności". Za dzień wolny od pracy, który wypadnie w święto, przysługuje dodatkowy dzień wolny. "To cios w Polską gospodarkę" - alarmuje przedstawiciel polskich pracodawców. Twierdzi, że będziemy krócej pracować, ale tez mniej zarabiać.
Jeśli święto przypadnie w nasz wolny dzień pracy, mamy prawo do dodatkowego dnia wolnego – orzekł Trybunał Konstytucyjny. W zeszłym roku pracodawcy zostali zwolnieni obowiązku oddawania dnia wolnego dzięki zwolnieniu z obowiązku pracy Trzech Króli. Święto zostało, a obowiązek wróci. Sędziowie oznajmili, że zabieranie dnia wolnego Polakom jest sprzeczne z konstytucją.
Pracowniczy raj
Zwykli pracownicy cieszą się, lecz pracodawcy alarmują. – Nie nazywam wyroku trybunału skandalem, bo już przy wprowadzaniu wolnego święta Trzech Króli pojawiały się wątpliwości, co do zgodności nowych przepisów z Konstytucją – mówi Jeremi Mordasewicz z Polskiej Konfederacji Pracodawców Prywatnych Lewiatan. Dodaje, że wszystkiemu winni są politycy, zwłaszcza ci prawicowi.
– Chcieli przypodobać się wyborcom, prezentując im dzień wolny. Jednocześnie my, pracodawcy, alarmowaliśmy, jakie mogą być tego konsekwencje. Politycy chcieli zrekompensować nam to, właśnie uchyleniem obowiązku "oddawania" pracownikowi dodatkowego dnia wolnego. Tymczasem okazuje się, że jest to niezgodne z konstytucją – tłumaczy Jeremi Mordasewicz.
Dogonić Europę
Ekspert zaznacza, że nie ma się z czego cieszyć. – To cios w polską gospodarkę. Przez jeden dzień przemysł i handel nie działają. To pociągnie za sobą milionowe straty. Zmniejszy się stopa zwrotu, a inwestycje będą mniej opłacalne – mówi Jeremi Mordasewicz. Zaznacza też, że skoro w jesteśmy na 22. miejscu pod względem
dochodów wśród krajów UE, to powinniśmy być również na 22. miejscu pod jeśli chodzi o ilość dni wolnych. Tymczasem w tym drugim rankingu zajmujemy 13. pozycję.
Nie ma nic za darmo
– Jeśli jesteśmy biedni, to powinniśmy więcej pracować, by dogonić Europę – kwituje Jeremi Mordasewicz. Zaznacza też, że zwykły pracownik nie do końca na tym skorzysta. – Pracodawcy będą musieli zapłacić pracownikom za ten dzień wolny. Mamy w roku ponad 200 dni pracy. Przypuśćmy, że średnia dniówka to 150 złotych. To mały odsetek dochodów firmy – mówi Jeremi Mordasewicz. – Pracodawcy oczywiście nie obniżą
wynagrodzeń. Ale będą chcieli sobie jakoś zrekompensować tę stratę, w związku z tym zredukują podwyżki wynagrodzeń pracowników – dodaje ekspert. Tłumaczy, że choć na tym polu pracodawcy odrobią swoje straty, bo zastoju w dochodach, jaki powoduje dzień wolny, nic im nie zwróci.
To nie świadczy też dobrze o atrakcyjności Polski pod względem inwestycyjnym. – W Rumunii jest pięć dni wolnych mniej. Inwestor będzie kalkulował, gdzie bardziej opłaca mu się założyć np. fabrykę. Niewykluczone, że wybierze Rumunię, bo obywatele tego kraju pracują dłużej – mówi ekspert.
– My, pracodawcy, nie jesteśmy źli na Trybunał Konstytucyjny. Sędziowie wyjaśnili po prostu kwestie od początku wątpliwe. Oskarżenia kierujemy do polityków – mówi Jeremi Mordasewicz. – Politycy nie mogą dać ludziom takiego prezentu. Obywatele sami go sobie kupili, a zapłacili mniejszymi podwyżkami swoich wynagrodzeń. Jeśli ktoś myśli, że może pracować mniej i zarabiać takie same pieniądze, grubo się myli – ekspert. Dodaje, że politycy powinni teraz poznać konsekwencje swoich decyzji.
Reklama.
Jeremi Mordasewicz
PKPP Lewiatan
To cios w Polską gospodarkę. Przez jeden dzień przemysł i handel nie działają. To pociągnie za sobą milionowe straty. Zmniejszy się stopa zwrotu, a inwestycje będą mniej opłacalne
Jeśli jesteśmy biedni, to powinniśmy więcej pracować, by dogonić Europę.Pracodawcy oczywiście nie obniżą wynagrodzeń. Ale będą chcieli sobie jakoś zrekompensować tę stratę, w związku z tym zredukują podwyżki wynagrodzeń
Jeremi Mordasewicz
PKPP Lewiatan
Politycy nie mogą dać ludziom takiego prezentu. Obywatele sami go sobie kupili, a zapłacili mniejszymi podwyżkami swoich wynagrodzeń. Jeśli ktoś myśli, że może pracować mniej i zarabiać takie same pieniądze, grubo się myli