"Czasopismo 'Fides, Ratio et Patria', kolejne z wielkich dzieł Ojca Dyrektora, trafiło na listę Ministerstwa Nauki i od razu złapało 40 punktów, wyprzedzając m. in. międzynarodowy 'Psychology of Language and Communication' (20 pkt)" – napisał na Twitterze dr Michał Bilewicz. Punkty te są przyznawane naukowcom za ich publikacje w wybranych przez ministerstwo czasopismach.
Dr Michał Bilewicz, psycholog, kierownik Centrum Badań nad Uprzedzeniami UW oraz wykładowca na Wydziale Psychologii UW, we wpisach na Twitterze pokazał absurd dotyczący zasad przyznawania punktów za publikacje naukowe. Punktacja służy do oceny dorobku naukowego.
Okazuje się, że zyskać mogą autorzy publikujący artykuły w czasopismach należących do środowisk katolickich.
"Dziwnym trafem wiele czasopism związanych z lubelskim środowiskiem prawniczym ma niebywale wysoką punktację, nieproporcjonalną do jakichkolwiek współczynników wpływu czy środowiskowego prestiżu" – zaznaczył w kolejnym wpisie dr Bilewicz.
Na te informacje zareagowali internauci: "Jedyne co mnie dziwi, to że można ustawiać listy pod swoje środowisko w tak bezczelny sposób", "Efekt tego wszystkiego taki, ze polska nauka w świecie mniej więcej tak ważna jak nauka Korei Północnej", "Ale Pan wyszperał! To jest hit!".
"Dla mnie hitem jest dopiero to. Nature Human Behavior to teraz najważniejsze pismo z nauk społecznych w ogóle. Ale zdaniem MEiN ewidentnie nie" – odpowiedział autor wpisów.