Administracja Joe Bidena wydała oficjalne oświadczenie, w którym skrytykowano Chiny za odmowę dostarczenia ekspertom Światowej Organizacji Zdrowia danych na temat wczesnych przypadków COVID-19. Takie informacje mogłyby pomóc w wyjaśnieniu sposobu rozprzestrzeniania się wirusa, dlatego Biały Dom zażądał przekazania danych.
Zespół WHO przybył do Wuhan 14 stycznia i po dwóch tygodniach kwarantanny odwiedził kluczowe miejsca, takie jak rynek owoców morza Huanan, który był wskazywany jako pierwsze źródło zakażeń.
W piątek "Wall Street Journal", powołując się na ekspertów Światowej Organizacji Zdrowia, napisał, że Chiny odmówiły przekazania misji WHO tzw. surowych danych dotyczących pierwszych przypadków COVID-19 w tym kraju.
Członkowie zespołu WHO przekazali "WSJ", że chińscy urzędnicy i naukowcy dostarczyli im własne obszerne podsumowania i analizy danych dotyczących zachorowań, a także zebraną dokumentację medyczną z miesięcy przed ogłoszeniem wybuchu epidemii w Wuhanie.
Do tych informacji odniósł się doradca Białego Domu ds. bezpieczeństwa narodowego Jake Sullivan. W specjalnym oświadczeniu poinformował, że Stany Zjednoczone mają głębokie obawy dotyczące sposobu, w jaki zostały przekazane wczesne ustalenia śledztwa ws. COVID-19 w Chinach.
– Konieczne jest, aby ten raport był niezależny, z ustaleniami ekspertów wolnymi od interwencji lub zmian ze strony chińskiego rządu. Aby lepiej zrozumieć tę pandemię i przygotować się na następną, Chiny muszą udostępnić swoje dane z najwcześniejszych dni wybuchu epidemii – powiedział Sullivan.
Chińskie władze jak dotąd odrzuciły prośby o udostępnienie surowych danych dotyczących 174 przypadków COVID-19, które zidentyfikowały z wczesnej fazy wybuchu epidemii w Wuhan w grudniu 2019 r.