Karolina Korwin-Piotrowska podzieliła się swoimi wrażeniami na temat pierwszej polskiej komedii romantycznej Netflixa. Nie zostawiła na niej suchej nitki. "Nie oglądajcie tego" – zaapelowała.
Redaktorka, reporterka, koordynatorka działu show-biznes. Tematy tabu? Nie ma takich. Są tylko ludzie, którzy się boją. Szczera rozmowa potrafi otworzyć furtkę do najbardziej skrytych zakamarków świadomości i rozjaśnić umysł. Kocham kolorowych i uśmiechniętych ludzi, którzy chcą zmieniać szarą Polskę. Chcę być jedną z tych osób.
Niedługo przed świętem zakochanych miała miejsce huczna premiera, zapowiadanej od dawna, pierwszej polskiej komedii romantycznej Netflixa, "Miłość do kwadratu". Adrianna Chlebicka i Mateusz Banasiuk wcielili się w postacie pierwszoplanowe, ale jak na "porządne" polskie romansidło przystało - nie mogło zabraknąć Tomasza Karolaka.
"Miłość do kwadratu" Netflix w ogniu krytyki
Film obejrzała Karolina Korwin-Piotrowska, która zaraz po seansie pośpieszyła z recenzją produkcji w reżyserii Filipa Zylbera. Dziennikarka grzmi i przestrzega potencjalnych widzów przed marnowaniem czasu na tę pozycję z filmoteki Netflixa.
"To jest jeszcze gorsze niż "Listy do M4". Ten film puka w dno od samego spodu. Czyli można niżej, gorzej, głupiej i kompletnie bez reżysera, bez nawet cienia scenariusza, za to z koszmarną peruką, obcymi słówkami podczas rozmowy w korpo, dialogami z podręcznika pt. "Jak nigdy nie pisać filmowych dialogów", przejażdżkami szpanerskim mustangiem po pustej epidemicznej Warszawie, klatą Banasiuka, wielkim i zestresowanym psem reproduktorem i Karolakiem of kors" – komentuje Korwin-Piotrowska.
"I tak bardzo mi wstyd i żal za tych, którzy wzięli w tym udział... Aż mi gorączka skoczyła. Nie oglądajcie tego" – surowo ocenia recenzentka.
Pod miażdżącym produkcję wpisem pojawiło się sporo komentarzy obserwatorów dziennikarki, którzy najwyraźniej mają podobne odczucia po seansie:
– "Nie oglądać, lub zapomnieć ze się oglądało, jednak koniecznie zapamiętać Adę. Apeluje by ktoś dał jej rolę na jaką zasługuje."
– "Oglądałem i niestety potwierdzam. Jak by to powiedział Jurek Killer. Kaszan."
– "Dlaczego na Netflix US wchodza tylko najgorsze polskie filmy. Przedtem 365 teraz to. Taki wstyd."