Antoine Griezmann, jeden z bohaterów wtorkowego skandalu w meczu Ligi Mistrzów
Antoine Griezmann, jeden z bohaterów wtorkowego skandalu w meczu Ligi Mistrzów Fot. Twitter / FC Barcelona
Reklama.
Już w pierwszej połowie starcia z Paris Saint-Germain piłkarze Barcy byli w sporych opałach. Choć objęli prowadzenie po bramce Lionela Messiego, rywale dominowali i po trzech kwadransach prowadzili 2:1. A Katalończycy mieli wielkie problemy w grze obronnej i swojemu golkiperowi zawdzięczali, że nie przegrali jeszcze wyżej.
Czytaj także:

O sytuacji w barcelońskiej szatni wiele się mówi i nie są to najlepsze słowa. To, co było widać i słychać podczas wtorkowego meczu LM, tylko potwierdziło pogłoski powtarzane przez media. Drużyna nie jest monolitem, a piłkarze za sobą nie przepadają. Jeszcze w pierwszej połowie, gdy sytuacja Katalończyków nie była bardzo zła, doszło do spięcia między Gerardem Pique i Antoinem Griezmannem.
Mikrofony zarejestrowały ich dialog pod własną bramką. Sposób, w jaki rozmawiają piłkarze, jest szokujący. Od kiedy trwa pandemia i nie ma na trybunach kibiców, mikrofony oraz kamery wyłapują bez większych problemów słowa piłkarzy, trenerów czy nawet dźwięk lecącego nad stadionem samolotu.
"K***a, robią w ch***a" - wścieka się Pique i próbuje ustawić swoich kolegów w obronie.
"P***l się" - odpowiada mu Griezmann, któremu nie podoba się reakcja defensora.
"Sam się p***l. Robią z nami, co chcą" - wścieka się weteran defensywy.
"Nie krzycz na mnie sk***ynu" - odpowiada mu Francuz.
"Sam jesteś sk***ynem" - odparował z kolei Pique.

Upadek Barcelony, sportowy, marketingowy i organizacyjny, zdaje się nie mieć końca. W ciągu roku klub stał się pośmiewiskiem i przykładem, jak można rozbić dobrze funkcjonujące przedsiębiorstwo piłkarskie. Zanosi się na to, że w 2021 roku Blaugrana nie zdobędzie żadnego trofeum. I znów ruszy w klubie karuzela zmian.
logo