O. Tadeusz Rydzyk stanie przed sądem wraz z innymi szefami Lux Veritatis – taką informację podaje Onet. Proces wytoczyła im organizacja Watchdog Polska, która od lat próbuje dotrzeć do finansów fundacji założyciela Radia Maryja.
Dziennikarz popkulturowy. Tylko otworzę oczy i już do komputera (i kto by pomyślał, że te miliony godzin spędzonych w internecie, kiedyś się przydadzą?). Zawsze zależy mi na tym, by moje artykuły stały się ciekawą anegdotą w rozmowach ze znajomymi i rozsiadły się na długo w głowie czytelnika. Mój żywioł to popkultura i zjawiska internetowe. Prywatnie: romantyk-pozytywista – jak Wokulski z „Lalki”.
Napisz do mnie:
bartosz.godzinski@natemat.pl
Sieć Obywatelska Watchdog Polska złożyła akt oskarżenia w zeszłym roku. Powodem był zarzucany brak transparentności finansowej fundacji Lux Veritatis. – Fundacja nie udostępniła nam, pomimo ciążącego na niej obowiązku, informacji publicznej o jej wydatkach finansowanych ze środków publicznych – poinformował Szymon Ossowski z Watchdog Polska.
Watchdog Polska, która m.in. zajmuje się dostępem do informacji publicznej, zarzuca członkom zarządu Lux Veritatis popełnienie przestępstwa z art. 23 ustawy o dostępie do informacji publicznej w zbiegu z art. 231 par. 1 i 2 kodeksu karnego. Za czyn taki grozi nawet 10 lat więzienia.
Sprawa ma swój początek w 2016 roku, kiedy Watchdog Polska złożyła wtedy do fundacji Lux Veritatis wniosek o udostępnienie informacji dotyczących przedsięwzięć finansowanych ze środków publicznych od 2008 r. Odpowiedzi jednak nie otrzymała.
Zawiadomiła więc Wojewódzki Sąd Administracyjny, który ukarały fundację grzywną w wysokości tysiąca złotych i nakazem udostępnienia informacji. Lux Veritatis do tej pory jednak nie przedstawiło swoich kwitów.
Prokuratura nie dopatrzyła się znamion przestępstwa, więc organizacja oskarżyła fundację Rydzyka subsydiarnie, czyli jako strona pokrzywdzona. "Jako sprawcy przestępstwa zostali wskazani członkowie zarządu Lux Veritatis, a więc ojciec Tadeusz Rydzyk (prezes zarządu) oraz jego najbliżsi współpracownicy: ojciec Jan Król i Lidia Kochanowicz-Mańk (członkowie zarządu)" – informuje Onet.
Tym razem nie będzie mowy o umorzeniu śledztwa, gdyż sprawa dostała już swoją sygnaturę sądową. Proces rozpocznie się wkrótce. "Postępowanie zostało zarejestrowane pod sygn. akt III K 555/20. Sprawa oczekuje na wyznaczenie terminu" – potwierdzili portalowi pracownicy sekcji prasowej Sądu Okręgowego w Warszawie.