Cucine Lube Civitanova zmierzyło się w środę w Lidze Mistrzów z Grupą Azoty Zaksą Kędzierzyn-Koźle
Cucine Lube Civitanova zmierzyło się w środę w Lidze Mistrzów z Grupą Azoty Zaksą Kędzierzyn-Koźle Fot. CEV

Faworyzowane Cucine Lube Civitanova przegrało w środę z Grupą Azoty Zaksą Kędzierzyn-Koźle 1:3 (23:25, 25:14, 21:25, 21:25) ćwierćfinał Ligi Mistrzów i to polska ekipa jest bliżej awansu. Kapitalny mecz kędzierzynian sprawił, że są teraz faworytem do walki o medale LM.

REKLAMA
W pierwszym starciu ćwierćfinałowym Ligi Mistrzów kędzierzyńska Grupa Azoty ZAKSA mierzyła się na wyjeździe z włoską potęgą, Cucine Lube Civitanova. Trener gospodarzy, Ferdinando De Giorgi, był opiekunem kędzierzynian w latach 2015-2017, więc doskonale znał swoich środowych rywali. Polska ekipa liczyła na sensację w starciu z Włochami, ale o triumf na terenie Cucine Lube jak zawsze było niezwykle trudno.
W pierwszej partii znakomicie mecz rozpoczęli kędzierzynianie, po serii obron i ataków prowadzili 5:1 i dominowali na parkiecie. Gospodarze długo łapali swój rytm gry, aż seria zagrywek Osmany'ego Juantoreny pozwoliła im wrócić do gry (8:8), a po chwili wyjść na prowadzenie (16:15). Polska ekipa nie odpuszczała i świetnie finiszowała w secie.
Po dwóch udanych atakach Aleksandra Śliwki w kontrze zrobiło się 22:20 dla Grupy Azoty Zaksy, a po chwili 24:23, bo zablokowany został Yoandy Leal. Włoska ekipa starała się wyrównać w samej końcówce, miała w górze piłkę na remis, ale to Kamil Semeniuk obił blok Cucine Lube i przyjezdni objęli prowadzenie w meczu (25:23).

Podrażnieni Włosi rzucili się do ataku w secie drugim, szybko ustawili sobie grę mocną zagrywką i skuteczną grą w ataku, budując bardzo szybko wysoką przewagę (12:5, 18:12). Trener Nikola Grbić apelował do siatkarzy, by skupili się na grze i każdej kolejnej akcji, ale dyspozycja kędzierzynian całkiem się rozsypała i po ataku Kamila Rychlickiego w meczu był remis (25:14).
Grupa Azoty ZAKSA wróciła na szczęście na swój normalny poziom w partii trzeciej, po punktowych blokach Bena Toniuttiego i Kamila Semeniuka prowadziła już 8:4. Włosi ciężko pracowali, by odrobić straty i udało im się przy stanie 16:16. W samej końcówce popełnili jednak kilka błędów, na blok nadział się Rychlicki (21:24), a partię zamknął as serwisowy Jakuba Kochanowskiego (25:21).
Wielki triumf na terenie potęgi polska ekipa miała na wyciągnięcie ręki, Trzeba było tylko dokończyć spotkanie w partii czwartej. I początek seta pokazał, że kędzierzynian stać na taki obrót spraw (5:2). Cucine Lube szybko skorygowało jednak błędy, a po potężnych zagrywkach Simona Robertlandy'ego prowadziło nawet 12:10. To nie był koniec emocji.
Czytaj także:
Grupa Azoty ZAKSA zaraz poprawiła defensywę - kapitalny mecz rozgrywał Paweł Zatorski - a po kilku wygranych kontrach nie tylko wyrównało stan seta (17:17), ale wyszło na prowadzenie 20:18. Gospodarze byli bezradni gdy trafił w kontrze Śliwka (23:20), a dwie akcje później asem serwisowym zamknął pojedynek (25:21). Sensacja stała się faktem, bliżej półfinału LM jest polska ekipa.
Rewanżowe spotkanie ćwierćfinałowe Ligi Mistrzów zostanie rozegrane w hali Azoty w środę 3 marca 2021.
Cucine Lube Civitanova - Grupa Azoty ZAKSA Kędzierzyn-Koźle 1:3 (23:25, 25:14, 21:25, 21:25)
Sędziowali: Epaminodas Gerothodoros (Grecja), Milan Rajković (Chorwacja)
Cucine Lube: Luciano De Cecco, Kamil Rychlicki, Osmany Juantorena, Yoandy Leal, Simon Robertlandy, Simone Anzani, Fabio Balaso (libero) oraz Marlon Herrera, Jan Hadrava, Enrico Diamantini, Jiri Kovar, Andrea Marchisio
Grupa Azoty ZAKSA: Benjamin Toniutti, Łukasz Kaczmarek, Aleksander Śliwka, Kamil Semeniuk, Jakub Kochanowski, David Smith, Paweł Zatorski (libero) oraz Bartłomiej Kluth, Dominik Depowski.
logo