
Wójt "czekoladka"
14 lat temu Daniel Obajtek, obecny prezes PKN Orlen, zaczynał swoją polityczną drogę jako samorządowiec – wójt małego Pcimia w Małopolsce. Nie miał nawet 30 lat, a już na swoim koncie kilka lat doświadczenia radnego i fach w ręku.Szybko awansował na kierownika, później dyrektora w firmie, która należała do jego wuja. Ostatecznie – z relacji "Newsweeka" – wynikało, że wuj nabrał podejrzeń, że Obajtek znacznie wzbogacił się kosztem jego firmy. Sprawą zajęła się prokuratura. Obajtka oskarżono m.in. o fałszowanie dokumentów. Szacowano, że firma miała stracić przez to ponad 1,4 mln zł, a on miał się wzbogacić o ponad 700 tys. zł. Sprawa trafiła do sądu w Sieradzu. Ale we wrześniu 2016 roku prokuratura ją umorzyła. Powód: zebrany materiał dowodowy jest zbyt ogólny. Czytaj więcej
Stawia na swoich
– W pewnym momencie widziałem, że Danielowi Obajtkowi było już ciasno, że nie znajdywał tu pola do realizacji swoich pomysłów. On był uparty i pracowity. Mówił, że po nocach nie śpi, tylko główkuje. Wyprzedzał, co się będzie działo. Kiedy on miał te wielkie pomysły, to inni o wielu rzeczach nawet nie myśleli – mówi z dumą Stanisław Bzowski.Rozdaje
Ale prezes PKN Orlen pamięta i o tych, którzy na co dzień żyją w Pcimiu.Zaniedbał
Mieszkańcy Pcimia i dziś wyliczają długą listę zasług i inwestycji, które gmina zawdzięcza Obajtkowi. Mówią wprost, że Obajtek to najlepsze co Pcim spotkało.– Premierostwo nie jest dla niego. On przysparza gospodarce i państwu na pewno niemałych dochodów. Wysłanie takiego człowieka na premiera pewnie byłoby stratą. I prezes Kaczyński o tym na pewno wie – odpowiada Stanisław Bzowski.