Awaria podczas budowy II linii metra sparaliżowała centrum Warszawy. Wykonawca budowy tłumaczy, że ewakuowano mieszkańców kolejnego budynku. Tłumaczył, że przez wyciek wody pod ulicą Szkolną został wypłukany grunt, dlatego jezdnia się zapada. Służby sprawdzają, kto zawinił.
Rzecznik wykonawcy II linii metra w Warszawie, Mateusz Witczyński na konferencji prasowej zapewniał, że minęło niebezpieczeństwo związane z obsuwiskiem ziemi na ulicy Świętokrzyskiej. Dziś około 4 nad ranem doszło do awarii podczas budowy metra. Woda z uszkodzonego rurociągu o średnicy 25 centymetrów podmyła konstrukcję stacji metra świętokrzyska C11 oraz pobliskie budynki. – Ewakuowaliśmy w sumie około 100 osób. To mieszkańcy budynku przy ulicy Szkolnej 20 oraz kamienicy przy ulicy Marszałkowskiej 136 – mówił rzecznik Mateusz Witczyński.
Przez awarię zamknięto ulicę Marszałkowska na odcinku al. Jerozolimskie - ul. Królewska. Nie kursuje tamtędy komunikacja miejska. Wyjątkiem jest metro. Pojawiały się doniesienia o zagrożeniu dla pierwszej linii metra, lecz Mateusz Witczyński zdementował te pogłoski. Zapewnił jednocześnie, że gdyby tylko pojawiła się taka potrzeba, natychmiast linia zostałaby zamknięta.
Pojawiła się także informacja o wycieku gazu w rejonie dotkniętym awarią. – Zamknęliśmy instalację gazową, nie ma już żadnego niebezpieczeństwa. Mimo to w rejonie wyrwy wciąż można wyczuć woń gazu – mówił Mateusz Witczyński. Dodaje, że nie wiadomo jeszcze, kto zawinił przy tej awarii. – Nie mamy jeszcze dokładnych informacji o tym, z czyjej winy doszło do tej awarii – tłumaczył Witczyński.
Zapewnił, że priorytetem jest zapewnienie bezpieczeństwa. – Wyrwa jaka powstała ma około 10 m. kw. i dwa metry głębokości. Teraz staramy się powstrzymać rozprzestrzenianie usuwania się ziemi. Używamy do tego szybkoschnących mieszanek betonowych – mówił Mateusz Witczyński.
To kolejna tak poważna awaria podczas budowy metra. – Nie warto mówić o żadnym fatum, wiszącym pracami. To operacja o ogromnej skali, takie awarie wynikają właśnie z ogromu tej inwestycji – zapewnił jednak Witczyński. Zapewnił też, że eksperci wciąż ustalają przyczyną i możliwe skutki awarii.
Jacek Wojciechowicz wiceprezydent Warszawy poinformował, że udało się powstrzymać powiększającą się dziurę w centrum stolicy. – Ubytki zostały wypełnione betonem. Teraz trzeba poczekać, aż ten beton się umocni – mówił. Dodał, że wciąż nie wiadomo, kto jest winny tej awarii. Zaznaczył, że najpewniej ta sytuacja wynikła z fatalnych warunków geologicznych w Warszawie.
Wiceprezydent dodał też, że sytuacja jest już opanowana. Niebawem otwarta zostanie zachodnia część ulicy Marszałkowskiej. Około godziny 15 przejezdna będzie druga część ulicy. Nieznany jest jeszcze los tramwajów, być może dziś nie będą jeszcze kursować. – Osoby ewakuowane nie wrócą dziś do domów. Miasto zorganizowało im kwatery – mówił Jacek Wojciechowicz.
Jacek Wojciechowicz odniósł się też do doniesień o mikroszczelinach, jakie pojawiły się na zagrożonych budynkach w pobliżu wyrwy. – Takie mikroszczeliny mogły powstać lata temu. Jednak odpowiednie służby sprawdzą stan budynków. Jeśli jakieś usterki zostaną wykryte, koszt ich naprawy pokryje wykonawca budowy II linii metra – mówił Wojciechowicz. Dodał też budynek przesunął się o kilka milimetrów, lecz nie przekracza to żadnej alarmującej normy.
Wyrwa jaka powstała ma około 10 m. kw. i dwa metry głębokości. Teraz staramy się powstrzymać rozprzestrzenianie usuwania się ziemi. Używamy do tego szybkoschnących mieszanek betonowych
Mateusz Witczyński
Nie warto mówić o żadnym fatum, wiszącym pracami. To operacja o ogromnej skali, takie awarie wynikają właśnie z ogromu tej inwestycji.
Jacek Wojciechowicz
wiceprezydent Warszawy
Ubytki zostały wypełnione betonem. Teraz trzeba poczekać, aż ten beton się umocni