
Apatyczni
– Mój synek był bardzo mały jak na swój wiek. Nie chciał jeść – zwierza się Salimata Toure. Matka długo patrzyła na jego coraz szczuplejsze ciało, ale kiedy zdała sobie sprawę, że brak przyjmowania jedzenia to nie jest chwilowy kaprys niemowlaka, zaczęła szukać pomocy. Pytała kobiet w rodzinie, znajomych, które także miewały problemy z żywieniem u swoich dzieci. To za ich radą trafiła do niewielkiej kliniki na przedmieściach Dakaru, stolicy Senegalu.Zdrowo i lokalnie
W niewielkim gabinecie, na stołach leżą porozkładane miarki, wagi, zeszyty. Tu każda z zebranych matek wejdzie ze swoim dzieckiem, by następnie poddać je badaniu. Lekarka w śnieżnobiałym kitlu zważy je dokładnie, zmierzy obwód każdego ramienia, a potem zanotuje wszystko w dzienniku. Po kolei, jedno dziecko za drugim. Uważnie. Trochę jak w szkole, bo obok każdego nazwiska wpisze w notes kilka liczb. Oszacuje plan działania i możliwości.Czytaj także: W Afganistanie ćpanie nie ma w sobie nic z rozrywki. Heroina: zapomniana wojna Afganistanu
Zebrane kobiety z uwagą słuchają i oglądają prezentację kulinarną. W powietrzu rozchodzi się zapach gotowanych warzyw, a panie w śnieżnobiałych kitlach tłumaczą, krok po kroku, jak używać mąki, jak smażyć, by nie przypalić, jak dobierać proporcje, by dziecko jadło ze smakiem. Dla dzieci, których organizm z trudnością przyjmuje pożywienie, to jeden z głównych atutów "zdrowych i lokalnych” przepisów – smak. Wtedy garnek, postawiony tuż przed nimi na palniku, zaczyna kipieć. Każda z zebranych mam otrzymuje po talerzu przygotowanej zupy i zabiera się do karmienia nią swoich dzieci.
Niedożywienie
Według szacunków, niedożywienie wśród dzieci w Senegalu wynosi około 17 proc. Oznacza to, że 17 proc. najmłodszych Senegalczyków nie ma zapewnionego bezpieczeństwa żywieniowego, stanowiącego bazę do zdrowego rozwoju w każdym jego zakresie. To duży problem, który może pogarszać się wraz ze zmianami klimatu i regionami. W niektórych prowincjach, w sezonach mniej urodzajnych ten procent rośnie, gdyż dostęp do żywności, a także pracy (ze względu na jej sezonowość) jest znacznie bardziej utrudniony.Wiemy przecież, że dużo rzeczy, które buduje nasz układ odpornościowy, jak chociażby witaminy, pochodzi z jedzenia. Pozbawione różnorodnego, bogatego pożywienia dziecko będzie chorować częściej. Jego życie jest w niebezpieczeństwie. Szacuje się, że takie dziecko, które cierpi z powodu poważnego niedożywienia, jest 9 razy mocniej narażone na śmierć, niż dziecko, które jest odżywione. Dlatego też powtarzam – niedożywienie ma realne konsekwencje i wpływ na rozwój całego naszego kraju.